Streszczenie Pana Tadeusza z wyszczególnieniem rozdziałów

Księga I Dzień pierwszy

Gospodarstwo
Do litewskiej wsi, Soplicowo, przyjeżdża dwudziestoletni Tadeusz Soplica, który wraca z Uniwersytetu Wileńskiego, gdzie ukończył studia. Młody Tadeusz zastaje zupełnie pusty dom, oraz zastaje wiele zmian, jego pokój wygląda teraz zupełnie inaczej, wszędzie są porozrzucane rzeczy kobiety, w tedy też poznaje lokatorkę, która tam teraz mieszka. Jest nią młoda czternastoletnia dziewczyna, która zauroczyła Tadeusza i szybko uciekła do ogrodu, gdy go zobaczyła. Później spotyka Wojskiego, z którym się wita i obydwoje udają się na spacer do lasu, gdzie są wszyscy mieszkańcy dworu. Dzisiaj w Soplicowie spotyka się cała rodzina Sopliców i wszyscy znajomi, ponieważ ma się rozstrzygnąć proces o zamek, który jest powodem sporów Sopliców i Horeszków od wielu lat.

Wieczorem wydano ucztę. Sędzia wygłosił swoją mowę o grzeczności, a Podkomorzy wypowiedział się na temat mody francuskiej, która w owych czasach była bardzo lubiana przez kobiety. Tadeusz, myśląc, że piękną dziewczyną, którą zobaczył w ogrodzie, to Telimena, więc zaczął z nią filtrować. Podczas kolacji Asesor i Rejen kłócili się o swoje dwa psy myśliwskie, obydwoje nie mogli rozstrzygnąć problemu, który z nich jest lepszy. Po wieczerzy, do Soplicowa przybywa jeszcze ksiądz Robak, który spotkał się z Sędzią.

Księga II Dzień drugi

Od wschodu słońca, w Soplicowie, zaczęło się polowanie na zająca, wszyscy mieszkańcy udali się na polowanie. Spóźniony Hrabia, zamiast polować, rozpoczął zwiedzanie zamku, który kiedyś należał do rodziny Horeszków, a teraz jest rzeczą sporną z Soplicami. Na zamku spotkał Gerwazego, klucznika, który od wielu lat pilnuje zamku. Stary Gerwazy opowiedział całą historię zamku Hrabiemu: podczas ataku Moskali na zamek, bronił się w nim Stolnik z rodziną i służba, już prawie wygrywali to starcie, gdy z drzew, ktoś strzelił, zabijając Stolnika, Gerwazy rozpoznał w nim Jacka Soplicę, który wcześniej starał się o rękę Ewy, córki Stolnika, jednak on mu odmówił podając czarną polewkę, dlatego z zemsty Jacek Soplica mógł zabić Stolnika. Gerwazy od tej pory nienawidzi Sopliców i poprzysiągł im zemstę. Hrabia powraca do Soplicowa na śniadanie, po drodze spotyka Zosię, którą podgląda z ukrycia, za co zostaję wzgardzony przez księdza Robaka.

Księga III

Umizgi
Hrabia, wracając do siebie, spotkał Zosię, jednak był nią bardzo rozczarowany, gdyż myślał, że jest ona piękną nimfą, bóstwem, a okazała się prostą dziewczyną. Zniechęcony i rozczarowany odchodzi, później spotyka Telimenę, z którą wdaje się w dłuższą rozmowę. Do rozmowy dołącza się Tadeusz, jednak on wolał rozmawiać o litewskiej przyrodzie niż o pięknie włoskich pejzaży, czego nie podzielała Telimena. Rozmowy przerwał dzwon, który wzywał na obiad do Soplicowa. Podczas posiłku, przyszedł gajowy, który oznajmił, że z matecznika wyszedł niedźwiedź, na którego można zapolować. Rozpoczęły się przygotowania do jutrzejszego polowania. Wszyscy poszli wcześniej spać, aby rano można było wcześnie wyjechać na polowanie.

Księga IV Dzień trzeci

Dyplomatyka i łowy
Soplicowo opustoszała już przed świtem, wszyscy wyruszyli na polowanie do lasu. W dworze pozostał Tadeusz, który zaspał. Obudziła go Zosia, pukając w okiennice. Wtedy Tadeusz przyjrzał się dokładnie Zosi i zrozumiał, że pomylił się, Telimena nie była piękną dziewczyną, która zobaczył po raz pierwszy w Soplicowie. Nie zwlekając, pojechał za resztą do gaju.

Od świtu, również w pobliskiej karczmie, trwa duże spotkanie, ksiądz Robak próbuje zachęcić szlachtę i chłopów do powstania przeciwko Rosjanom. Przekonywał wszystkich, że już niedługo nadejdzie Napoleon ze swoim wojskiem i wtedy będzie można mu pomóc w przegnaniu Moskali.

Na polowaniu, Tadeusz i Hrabia omal nie stracili życia, strzelając do niedźwiedzia, chybili, a rozwścieczony zwierz, zaczął ich gonić, dopiero ksiądz Robak, strzelając celnie w niedźwiedzia, uratował im życie. Do końca nie wiadomo, jak on się tam nagle znalazł. Wojski odegrał sygnał zakończenia polowania na rogu, wszyscy powrócili do Soplicowa.

Księga V

Kłótnia
Powracając z polowania, Tadeusz zobaczył Zosię, przez, co zrozumiał swój błąd. Jednak nie był świadomy planom Telimeny, ona już wszystko zaplanowała, uważała, że Zosia powinna się ożenić z Hrabią, a ona sam z Tadeuszem. Przez jakiś czas, Tadeusz obserwował kobiety. Telimena podeszła do niego i spytała: Czy zdrów? Dlaczego smutny?, wtedy Tadeusz wybiegł z domu. W lesie, znalazł Świątynię dumania, gdzie po ucieczce Tadeusza, ona poszła, aby w spokoju rozmyślać o nim. Tadeusza wzruszyła płacząca kobieta, która cierpi z jego powodu, a jest przecież niewinna jego pomyłki. Nagle Telimena skoczyła na równa nogi, i zaczęła się otrzepywać z mrówek, na których siadła gnieździe. Tadeusz, widząc to, pomógł jej w pozbyciu się owadów, w ten sposób, obydwoje pogodzili się. Wrócili już razem do Soplicowa, gdy usłyszeli dzwon, który wzywał na kolację.

Posiłek odbył się w zamku, pomimo sprzeciwu Sędziego, Protazy przeniósł stoły do sieni. Miał być to symbol, który udowadniał prawa Sopliców do zamku. Podczas kolacji, wszyscy byli w złym humorze: Asesor z Rejentem przeżywali porażkę swoich psów, które zgubiły trop zająca podczas polowania, Hrabia ciągle prowadził rozmowę z Zosią, co denerwowało Tadeusza, a w dodatku, Telimena, ciągle próbowała go rozweselić. Próbując zaradzić trudnej sytuacji, Podkomorzym ofiarował Hrabiemu, skórę z upolowanego niedźwiedzia, jednak Hrabia powiedział, że przyjmie skórę tylko z zamkiem. Zdenerwowany Podkomorzym, próbując ugodzić sytuację, zaczął wykładać plan ugody, jednak w tym czasie, wszedł Gerwazy, który zaczął nakręcać dwa stare zegary, co sprawiało wielki hałas. Podkomorzy, nie mogąc znieść hałasu, kazał wyrzucić klucznika, przez co rozpętała się awantura, która szybko zamieniła się w wielką bójkę. Hrabia i Gerwazy musieli ratować się ucieczką. A Tadeusz wyzwał Hrabiego na pojedynek.

Po awanturze, Gerwazy podsunął pomysł Hrabiemu, aby zorganizować zajazd na Soplicowo, zagarnąć zamek i cały majątek Sopliców, jako zadośćuczynienie. Hrabiemu bardzo spodobał się ten pomysł ?gotycko-sarmacki?, zafascynowany romantycznym planem Klucznika, opowiedział swoją przygodę na Sycylii, w której ? jak twierdził ? udzielił się wielkim bohaterstwem. Gerwazy opracował swój plan zajazdu i rano miał zamiar wyruszyć do Dobrzyńca, aby tam pozyskać szlachtę do zajazdu, oceniał, że zbierze ponad ?trzystu wąsatych szlachciców?. Przez noc Gerwazemu wyśnił się sen o zajeździe na Korelicze.

Księga VI Dzień czwarty

ZAŚCIANEK
Od wczesnego ranka, Sędzia pisze pozew przeciwko Hrabiemu i Gerwazemu, o napaść na osoby należące do sądu podkomorskiego, a więc o poważne wykroczenie, ponieważ sędziowie są nietykalni. Woźny zanosi list do Hrabiego. Sędziego odwiedza ksiądz Robak (brat Sędziego), który krytykował związek Telimeny z Tadeuszem, uważał, że Tadeusz powinien ożenić się z Zosią, co miałoby doprowadzić do połączenia się zwaśnionych rodów. Ksiądz Robak przekonywał Sędziego, że nie warto teraz wywoływać kłótni z Hrabią, ponieważ są ważniejsze sprawy, jak zorganizowanie powstania na Litwie, jednak Sędzia nie chciał słyszeć o pojednaniu się z Horeszkami. Robak udał się do Hrabiego, aby jego przekonać do powstania.

Do Hrabiego przybył Protazy z pozwem, ostrożnie podchodził do domu, jednak tam już nikogo nie było, w tym czasie przybył ksiądz Robak. Jednak obydwoje nie zastali już Hrabiego, jak się później dowiedzieli, wszyscy udali się do Dobrzyna.

W Dobrzynie już od rana gromadziła się okoliczna szlachta, aby omówić plany powstania, a posłańcy zwoływali wszystkich z okolicznych zaścianków. Narada odbywała się u poważanego, starego Macieja.

Księga VII
RADA

W domu Macieja Dobrzyńskiego, przebiegała burzliwa narada. Wszyscy sprzeczali się o plan powstania, jedni chcieli poczekać na wyraźny znak, gdy już będzie się zbliżać wojsko Napoleona, a inny chcieli zaatakować natychmiast, bez oczekiwania na wsparcie. Całą sytuację, wykorzystał Gerwazy, który opowiadał o wszystkich prawdziwych i urojonych krzywdach, jakich dokonał ród Sopliców, w ten sposób szybko rozbudził zapał i entuzjazm szlachty do wali z Soplicami, a nie Rosjanami. w ten sposób szybko rozbudził zapał i entuzjazm szlachty do wali z Soplicami, a nie Rosjanami. Pomimo sprzeciwu Macka Dobrzyńskiego i innej szlachty, większość zgromadzonych ruszyła na Soplicowo.

Księga VIII

ZAJAZD
W Soplicowie wszyscy po kolacji odpoczywali na dziedzińcu, rozmawiając o astronomii. Gdy już wszyscy poszli spać, Sędziego odwiedził Bernardyn, wyjawił mu swoją tajemnicę, ponieważ Maciek nad Maćkami, rozpoznał w nim Jacka Soplicę. Jacek obawiał się o swoje życie, ponieważ mógł go teraz spotkać Gerwazy i zabić. Mówi bratu o przyspieszonym zapale szlachty do powstania, a wiedział, że Napoleon dotrze na Litwę dopiero na wiosnę. Ksiądz Robak udał się w pośpiechu do zaścianka, aby ostudzić zapał szlachty.

Po wyjściu księdza, do pokoju Sędziego wchodzi Tadeusz, który chciał się poradzić stryja, co ma zrobić w związku z kłopotliwą sytuacją w jaką się wplątał. Tadeusz chciał zaciągnąć się do wojska, jednak stryj nie chciał mu na to pozwolić, ponieważ potrzebował Tadeusza w niedalekim powstaniu przeciwko Rosjanom. Sędzia oznajmił młodzieńcowi, że chce go ożenić z Zosią, jednak on wiedział, że Telimena nigdy na to nie pozwoli. Zdenerwowany Sędzia dalszymi kłamstwami Tadeusza, wyrzucił go z pokoju i zapowiedział mu baty. W korytarzu, Tadeusz spotkał Telimenę, która wymusiła na nim wyznanie jej miłości i zaproponowała ich ślub, na co Tadeusz się nie zgodził. Rozczarowana Telimena obraziła się na niego i powiedziała mu, że jest podły. Rozgoryczony Soplica, wybiegł z domu z chęcią popełnienia samobójstwa, z tym zamiarem, udał się nad pobliskie stawy.

Nad stawami spotkał Hrabiego ze swoimi dżokejami, którzy właśnie jechali na zajazd Soplicowa, pojmali Tadeusza, przypadkiem ratując mu życie. Hrabia i jego dżokeje, zaaresztowali mieszkańców Soplicowa i ich związali, Hrabia nie chciał dopuścić do rozlewu krwi. Spóźniona szlachta, splądrowała folwark, zabiła bydło i kury, które piekli na rozpalonym ognisku. Wyciągnęli beczki wina, piwa i wódki, rozpoczęli ucztę. Upijając się, zasnęli szybko zmożeni ciężkim snem.

Księga IX Dzień piąty

BITWA
Rankiem, gdy szlachta zaczęła się przebudzać, ujrzała, że jest związana. Do Soplicowa przybyli Rosjanie zawiadomieni o zajeździe, którzy wszystkich wzięli do niewoli. Rosjanie pod dowództwem Polaka, majora Płuta, który przeszedł na stronę Rosjan, zażądali od Sędziego po tysiąc rubli za głowę. Cena była zbyt wysoka, major podał ją specjalnie, ponieważ kiedyś miał porachunki ze szlachta Dobrzyńską i teraz chciał się na niej zemścić. Sędzia nie mógł zapłacić okupu, nie pomogły starania Rykowa, przez co Płut potraktował wszystkich jako buntowników i zagroził im sądem wojennym.

Na dziedziniec przybył ksiądz Robak wozem kwestarski, a z nim kilku szlachciców przebranych za chłopów. Ksiądz wszedł do domu i kazał podać śniadanie z ponczem, a żołnierzom spirytus. Wśród żołnierzy rosyjskich rozpoczęła się pijatyka, korzystając z sytuacji, zostali uwolnieni Dobrzyńscy.

Podchmielony major Płut zaczął zalecać się do Telimeny, posunął się do tego stopnia, że pocałował Telimenę w obnażone ramię, za co spoliczkował go Tadeusz. Płut zaczął krzyczeć: "Bunt! Bunt!", bernardyn dał Tadeuszowi broń i kazał strzelić do Płuta, jednak on chybił. Rykow wezwał na pomoc żołnierzy, wtedy wpadła uwolniona szlachta i uderzyła na Rosjan. Przed dworem rozpoczęła się walka. Wszyscy dotąd zwaśnieni stanęli dzielnie do wali z Rosjanami. Szlachta zdobyła przewagę, jednak szybko Rosjanie zgrupowali się i rozpoczęli kontrnatarcie, spychając szlachtę pod mury dworu. Z zasadzki, uratował szlachtę Konewka, który strzelił od tyłu na Moskali z garłacza, wystrzeliwującego dwanaście kul naraz, z drugiego garłacza, strzelił Sak. Rosjanie wpadli w panikę i wycofali się pod płot, formując klin, wtedy na nich natarł Hrabia, który przybył z pomocą. Koń Hrabiego padł, a jego samego uratował Robak, zasłaniając go własnym ciałem przed kula. Pijani żołnierze Rosyjscy ciągle utrzymywali swoją pozycję, a szlachta rozpoczęła ostrzał zza drzew i budynków. Major Płut wyzwał Tadeusza na pojedynek, twierdząc, że jest tchórzem, ponieważ chował się za drzewem. Tadeusz przyjął wyzwanie, jednak z obawy o życie, Płut wysłał Rykowa na pojedynek. Hrabia nie zgodził się na pojedynek Rykowa z Tadeuszem, ponieważ uważał, że to on powinien się pojedynkować z Rykowem, który napadł jego zamek. Podczas pojedynku na szpady, Płut kazał swojemu żołnierzowi, zastrzelić Tadeusz, który przyglądał się pojedynkowi. Jednak Moskal chybił, trafiając w kapelusz Tadeusza, zdrada wyszła na jaw i rozpętała się ponownie walka. Oddział Rosjan, znów uformował się w trójkąt i w tedy Wojski opracował plan, aby przewrócić starą sernicę, pod którą stało wojsko, dzięki czemu można by było przygnieść Moskali. Wojski, Woźny, kuchcik i ochmistrzowie, rozkołysali starą sernicę i przewrócili ją na Rosjan. Z tej pułapki ocalało tylko kilku żołnierzy, których szybko złapała i zabiła szlachta. Z wielką odwagą ścigał ich Gerwazy, który by sam przypłacił ten pościg śmiercią, gdyby nie ksiądz Robak, który go przewrócił, ocalając mu życie.

Gdy bitwa dobiegła końca, Podkomorzy ogłosił pardon, darując życie pokonanym, a kapitana Rykowa wziął w niewolę. Dopiero po ustaniu walk, major Płut wyszedł z krzaków, gdzie ukrywał się z tchórzostwa. Gerwazy zabił Płuta.

Księga X
EMIGRACJA. JACEK
Po wygranej bitwie, nad Soplicowem rozpętała się potężna burza, która potokami wody rozmyła drogi i zerwała wszystkie mosty, taka pogoda sprzyjała szlachcie, gdyż z odciętego od świata Soplicowa, nie mogła wydostać się wieść o walce z Rosjanami. Za zabicie oddziału Rosjan, Moskwa na pewno by się zemściła. Uczestnicy walki, zawarli ugodę z Rykowem, który był człowiekiem uczciwym i przyjaznym Polakom, który obiecał całą sytuację załagodzić i w razie potrzeby, pomóc. Teraz po bitwie, wielu z zagorzałych uczestników walki, musiało uciekać z Litwy do Legionów Polskich w Księstwie Warszawskim, gdzie mogli znaleźć schronienie. Wśród nich był także Tadeusz, który przed odjazdem, pożegnał się z Zosią. Hrabia otrzymał od Telimeny harfę, na pożegnanie pobłogosławił ich Jacek Soplica, ojciec Tadeusza, który o tym wiąż nie wiedział.

Ksiądz Robak był ranny, a jego dawne rany odnowiły się, zachorował na gangrenę. Robak poprosił Sędziego o wezwanie księdza, ponieważ przeczuwał, że nie przeżyje nadchodzącej nocy i chciał, żeby mu udzielić ostatniego namaszczenia.

Wieczorem, w obecności Sędziego i Gerwazego, Jacek Soplica rozpoczął spowiedź generalnego, wyjawiając całą prawdę o sobie.

Księga XI i XII

ROK 1812 i KOCHAJMY SIĘ!
Wojska francuskie i polskie wyzwoliły Litwę. Do Soplicowa przybyło wielu najznakomitszych gości: Dąbrowski, Kniaziewicz, Małachowski, Giedrojć i Grabowski, oraz czterdzieści tysięcy żołnierzy. Ten dzień jest wielkim świętem w Soplicowie. Po porannej mszy Podkomorzy rehabilituje Jacka Soplicę. Rozstrzyga się spór pomiędzy Asesorem i Rejentem o Kusego i Sokoła, które to obydwa psy okazują się jednakowo sprawne i łowne.

W zamku odbywa się wielka uczta, na której zostają ogłoszone zaręczyny trzech par: Tadeusza Soplicy z Zosią Horeszkówną, Asesora z Teklą Hreczeszanką i Telimeny z Rejentem. Wszyscy ucztują i wyśmienicie się bawią. Tadeusz z Zosią postanawiają uwłaszczyć chłopów. Szlachta Dobrzyńska prezentuje swoje umiejętności przed generałem Dąbrowskim. Wojski przygotowuje swoje słynne potrawy. Na prośbę Zosi Jankiel gra na cymbałach pieśń, która przedstawia historię polski sprzed dwudziestu lat. Wieczorem rozpoczynają się tańce przy polonezie, w pierwszej parze idą Podkomorzy i Zosia.

Dodaj swoją odpowiedź