Na początku była pustka, której koloru nikt nie zdołałby wypowiedzieć. W niej krążyły małe nieznane nam cząsteczki. Bardzo szybko się rozmnażały zmieniając kolor pustki na ten właściwy - dzisiejszego kosmosu. Na początku łączyły się w pary, później wydając milionowe potomstwa. Zdołały one przejść mutacje i dać nam nieskończoną ilość kolorów kosmosu. Poprzez łączenie barw tworzyły się ciągle nowe odmiany cząsteczek o różnych właściwościach. Tak powstały mgławice, pyły międzygwiezdne oraz cały układ słoneczny. Był to tak skomplikowany proces, że żaden fizyk w dzisiejszym świecie nie zdołałby tego pojąć. Słońce powstało przed ostatnie. Przez nagromadzenie się wrzących cząsteczek krążących bezwiednie po wszechświecie. Może już wtedy był system nerwowy, który ukształtował Ziemie w bezpiecznej odległości od najgorętszej planety. Okazało się, że zaburzenia w atmosferze powodowały różne zjawiska na naszej kuli i tak powstało życie. W wyniku kolejnych procesów stworzyło to co możemy zobaczyć dzisiaj. ( A rozwiń sobie jak chcesz, dopisz coś tam etc. )
Na początku był... Puśc wodze fantazji i napisz opowiadanie o powstaniu świata. Postaraj się o to, żeby informacje, które podasz, nie miały naukowego uzasadnienia. Pomóżcie zadanie na już.
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź