Uważam, iż książki są lepsze od filmów, ponieważ w powieści możemy wczuć się w postawę bohatera, oraz dowiedzieć się jak, co sie działo chronologicznie. Książki to nie tylko przyjemność, ale mogą nas wiele nauczyc np. ortografii, pisowni wielu trudnych zdań. Przez nie kształci się nasza wyobraźnia i światopogląd. Natomiast filmy pokazują tylko niewielką cześć tego co może nam zaoferować ksiażka. :)
Filmy są znacznie lepsze od książek, ponieważ nie rozwijają wyobraźni. Nie wymagają od widza inteligencji, ambicji, a nawet umiejętności czytania. Ogłupiają i robią wodę z mózgu. Nie ma obawy że przez przypadek dowiemy się czegoś ciekawego, wzbogacimy słownictwo lub wpoimy sobie zasady ortografii i interpunkcji. Ekranizacje lub adaptacje filmowe są bardziej wartościowe od książki, szczególnie jeśli reżyser ani scenarzysta nie trudzili się aby przeczytać teoretyczną podstawę ich "dzieła" co zdarza się dość często. Oglądanie jest mniej czasochłonne, nie poznajemy jakże nudnych wewnętrznych przeżyć bohatera. Czytając trzeba myśleć (skandal!), zaś film podaje nam wszystkie informacje jak na dłoni, dzięki czemu nie musimy angażować się intelektualnie w akcję, nie mamy przecież na to czasu ani rozumu. (Nie znam Twojej nauczycielki, ale może spodoba jej się wypowiedź pod wielkim znakiem sarkazmu)