Obudził mnie dawno zapomniany dźwięk budzika.Wstałem i niechętnie ubrałem się w nowy , zakupiony przez mamę garnitur. Przeczesałem włosy i pomyślałem że jakoś to przełknę. Wyszedłem przed czasem, wybrałem najdłuższą drogę wiodącą do szkoły aby ochłonąć przed spotkaniem z nowymi uczniami, lecz dotarłem tam w mgnieniu oka. Bez entuzjazmu wchodziłem po schodach na I piętro gdzie znajdowała się moja sala. Cały czas starałem się nie popełnić żadnej gafy. Starsi uczniowie patrzyli się na mnie jak na jakiegoś kosmitę. Z resztą tak też się czułem. Z całą nową klasą zeszliśmy do sali gimnastycznej , gdzie odbywał się apel, który dłużył się w nieskończoność , choć w gruncie rzeczy trwało to nie całą godzinę. Byłem bardzo ciekawy jaka jest moja nowa wychowawczyni, koledzy i koleżanki. Pani okazała się bardzo sympatyczną osobą. Uczniowie też. Po ogłoszeniu kilku ważnych wiadomości , dziewczyny z klasy zaproponowały wspólne wyjście do pizzeri. Ucieszyłem się, że mogę choć trochę poznać swoją nową klasę, bo nikogo tu nie znałem. Okazało się, że mamy podobne zainteresowania i był nawet jeden chłopak, z którym byłem rok temu na obozie! Wracając do domu myślałem,że mogło być gorzej...
Wypracownei na półtorej strony na emat,, moja nowa szkoła moja nowa klasa"
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź