Scena, którą na pewno zapamiętam z książki: "Mały Książę" to scena końcowa, kiedy Mały Książę wraca na swoją planetę. Było to bardzo wzruszające, ponieważ chłopiec zaprzyjaźnił się z dorosłym mężczyzną na Saharze, a teraz umiera. Mały Książę poprosił pustynną żmiję, aby go ukąsiła. Stęsknił się za swoją planetą, nie chciał dłużej zostać na ziemi. W tej scenie chłopczyk siedział na pustynnym głazie. Wyglądało to dość dziwnie, ale po chwili można było zauważyć, że z kimś rozmawia. Po dłuższym przypatrzeniu się, u doły głazu widać żółtą żmiję, najbardziej jadowitą, od której ukąszenia od razu się umiera. Umawiał się z żmiją, żeby zrobiła to szybko i bezboleśnie. Mężczyzna próbował zatrzymać Małego Księcia, ale ten był bardzo stanowczy. W końcu mężczyzna zrozumiał. Przyjaciele pożegnali się. Mały Książę zszedł z głazu. Powiedział, że jeśli zrobi jeszcze krok naprzód, wróci na swoją planetę. Spojrzeli na siebie i Mały książę zrobił krok naprzód. Żmija mignęła koło jego nogi, niczym błyskawica. Chłopiec osunął się lekko, jak młode drzewko. Upadł na piasek bez większego odgłosu...
W dowolnej formie Rozwiń wybraną scenerie z lektóry ,, Mały Książę '
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź