Gdybym była prezydentem na pewno zmieniłabym wymiar kary. Uważam, że obecny wymiar kary jest za łągodny w stosunku do makabrycznych morderstw. Przypuszczam, że gdyby za morderstwo nie było kary dożywocia tylko np krzesło elektryczne pewnie nie byłoby tyle przemocy. Zmieniłabym również wyposażenia cel w których znajdują się więźniowie. W jednych celach są telewizory, mają normalne łóżka, jakieś gry, dvd. To nie do pomyślenia, żeby ktoś kto za zły uczynek miał takie warunki, lepsze niż bezdomny. A gdyby zamiast takich miękkich łóżek wstawić zwykłe prycze z siennikiem? pewnie nie było by takich chętnych co to wybijają szybę żeby trafić do więzienia na zmię. Więźniowie mają za dobre warunki, i stanowczo się z tym nie zgadzam. Jeżeli ktoś został skazany na 25 lat więzienia to zostaje tak czy siak wczesniej zwolniony za dobre sprawowanie. Nie chciałabym takich ulg dla ludzi którzy zawinili. Ale na szczęście nie jestem prezydentem i nie mnie to okreslać jakie prawo powinno być w Polsce.
