Hiob wynagrodzony za swą wierność i pokorę otrzymał od boga nową rodzinę nowe bogactwa nowych przyjaciół...Jak sądzisz czy rzeczywiście po utracie najblizszych mógł być szczęśliwy?

Hiob wynagrodzony za swą wierność i pokorę otrzymał od boga nową rodzinę nowe bogactwa nowych przyjaciół...Jak sądzisz czy rzeczywiście po utracie najblizszych mógł być szczęśliwy?
Odpowiedź

Dla współczesnego europejczyka wydaje się to wręcz niemożliwe. Pamiętać należy jednak, że Hiob wywodził się nie tylko z innego kręgu kulturowego, ale dzieli go od współczesności również przepaść czasu. W chwili obecnej jest wiele kultur, w których śmierć dziecka niekoniecznie jest powodem żałoby. Wystarczy popatrzeć na Chiny czy Indie. W tych krajach pożądanym potomkiem jest potomek płci męskiej. Córki są balastem, a co za tym idzie stosunek emocjonalny do córek jest zupełnie inny niż do chłopców. Jeszcze do 200 - 300 lat temu podejście do dziecka było zupełnie inne niż dzisiaj, również w Europie. Wysoka śmiertelność niemowląt i dzieci była na porządku dziennym. Wymuszało to mniejsze przywiązanie do potomstwa, przynajmniej do czasu, kiedy osiągało wiek młodzieńczy i miało szansę przetrwać. Zgodnie z Biblią, Hiob był człowiekiem wielkiej wiary i największą wartością w jego życiu był Bóg. Umiejscowiony w swoim czasie i swojej kulturze Hiob nie odczuł straty bliskich tak jak współczesny europejczyk. Niewątpliwe, też bezgraniczne zaufanie Bogu dawało Hiobowi nadzieję. Rekompensata jaką Hiob otrzymał za swoje cierpienia nie miała również tak wielkiego znaczenia, jak to, że Bóg docenił wierność Hioba. Biorąc to pod uwagę, Hiob mógł być szczęśliwy po utracie bliskich. Z resztą, czas goi rany.

Dodaj swoją odpowiedź