Zaczęło padać jeszcze przed wieczorem. Mój Pan ostrzegł mnie dzięki temu bezpiecznie schroniłem się w Arce. Budowa jak i załadunek nie były łatwą sprawą. Nikt nie chciał mi wierzyć,że nasz Pan tak okrutnie nas ukarze. Wszyscy spędzili ostatni czas na sielance. Tylko ja i moja rodzina wiedzieliśmy,że gniew Boga udobrucha tylko sroga kara. Pierwsze krople deszczu spływały z nieba, ciężkie i olbrzymie. Lecz w krotce to co zapowiadało się być niewinnym małym deszczykiem okazało się ogromną burzą przez którą rzeki wezbrały i pochłoneły ziemię wraz z jej grzechami. Przez pierwszy tydzień fascynowało mnie oglądanie jak ludzie,którzy przeżyli wdrapywali się na drzewa. Nie próbowali do mnie wołać. W pewnym stopniu było mi ich żal jednak to była ich decyzja. Proponowałem im schronienie. Kolejne dni mijały szybko. Wraz z moją żoną doglądaliśmy inwentarza a także wspieraliśmy się wzajemnie. Zwierzęta jakie zabraliśmy były takie wspaniałe,że nie mogłem oderwać od nich oczu. Najbardziej podobały mi się tygrysy. Te prążkowane koty są takie doskonałe. Bóg kiedy stwarzał świat pracował sześć dni. Podczas których stworzył wszystkie te stworzenia, które rozkazał mi uratować. Gdy minęło trzydzieści dni nieprzerwanego deszczu a w okół mnie widać było tylko strugi wody. Straciłem nadzieję,że jeszcze kiedykolwiek dotknę stopą suchej ziemi. Jak po tym wszystkim coś miało na niej urosnąć? W tedy moja żona poleciła mi bym zaczął się modlić. To na pewno rozwieje twoje wątpliwości. Bóg jest sprawiedliwy i miłosierny - powiedziała. Była niesamowitą kobietą. Uklękła razem ze mną a do naszej modlitwy dołączyli się także nasi synowie. Myślę,że nawet zwierzęta wspierały nas modlitwą. Po kolejnych dziesięciu dniach a czterdziestu od pojawienia się pierwszych kropel za chmur wyszło słońce. Z dawnego grzesznego życia nie było śladu. Ziemia była mokra ale zaczynała kwitnąć i zielenić się. Moje obawy były bezpodstawne. Na szczęście moja żona wiedziała co robić w chwili zwątpienia. Wypuściliśmy zwierzęta na wolność a sami zajęliśmy się odbudową przymierza z Bogiem oraz odbudowę naszego domu.
Opowiedz o potopie z puktu widzenia Noego lub jego żony. Na dzisiaj!!!!! Z gory dziekuje
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź