Moja wymarzona randka Marzenia to rzecz towarzysząca każdej osobie bez względu na wiek. To, o czym marzymy, daje nam przysłowiowego kopa do realizowania celów. Pragnę przedstawić moje marzenie dotyczące wymarzonej randki.W obecnych czasach bycie romantykiem to jak posiadanie czterech głów, ośmiu rąk i dwunastu nóg. Jednak moja wymarzona randka to po prostu spacer po plaży o zachodzie słońca. Ciepły powiew wiatru, szum fal, przyjemny w dotyku piasek i… ona. Ta wymarzona brunetka o brązowych oczach i dłoniach delikatnych jak jedwab. Do tego zapach koszyka róż, bez których z całą pewnością nie pokazałbym się na tym upragnionym spotkaniu.Nie chciałbym aby moja partnerka podczas randki opowiadała o pielęgnowaniu kwiatków czy wspominała (jeśli takich miała) swoich byłych chłopaków. Ten wieczór powinien należeć tylko do nas i nic więcej nie powinno się liczyć.Gdyby do całości dorzucić jeszcze romantyczna kolację przy świecach i/albo relaks w jacuzzi to, jak dla mnie, byłaby bomba. Chwile relaksu z osobą, która najbardziej nam się podoba to najlepsza rzecz, jaka można od losu dostać.
Moja wymażona randka wyglądała by przepieknie. Wszystko zorganizowane by było jak trzeba. Najpierw byłby romantyczny spacer we dwoje po parku. Oglądalibysmy drzewa, kwiaty w świetle księżyca aby było romantycznie. W świetle księżyca wszystko wygląda inaczej. Przechadzając się trzymalibyśmy się za ręce. Potem dostała by bukiet kwiatów wraz z bombonierką w kształcie serca. W bukiecie znalazły by się róże okręcone wstązką z sercami z napisem Ilove you. Nasepnie udalibyśmy się spacerem na kolację w restauracji. Jedząc kolację na stoliku znajdowały by sie płatki róż. Wyrazały by one miłość. Słysześć by było romantyczną muzykę. Potem wykazałbym się interwencją twórca recytując romantyczne wiersze. Potem poszlibyśmy tańczyć. Tańczyliśmy przy wolnych spokojnych melodiach razem się przytulając.