Napisz list do kolegi/koleżanki, w którym opowiesz o emocjach towarzyszących Ci podczas koncertu.     Pomóżcie pliss.! Daje naj!!

Napisz list do kolegi/koleżanki, w którym opowiesz o emocjach towarzyszących Ci podczas koncertu.     Pomóżcie pliss.! Daje naj!!
Odpowiedź

Cześć Wiki . pisze do ciebie ten poniewaz mam do opowidzenia ci wspaniałą rzecz. Dawno się nie widzielismy i dlatego uwazam ze list jest odpowiednia forma kontaktu z toba po tak długiej przerwie w relacjach kolezenskich. Wybrałem się się ostatnio na koncer muzyki alternatywnej. W życiu bym nie przypuszczał ze kiedykolwiek zainteresuje mnie taki muzyczny styl. Koncert pewno zespołu z wrażenia aż nie pamiętm jaki był poprostu cudowny. Tyle emocji nie towarzyszyło mi nawet podczas najbardziej ekscytujacych wydarzeniach. Mnóstwo ludzi którzy skakali i krzyczeli próbują wsłuchac się w fragmenty muzyczne. Narawde cś niesamowitego. Sam zespół wzbudzał we mnie zachwyt. Doskonałe oświetlenie, swiatła rozchodziły się we wszytskuich mozliwych kierunkach co dawało bosie efekty. Koncert był niesamowity i bardzo zaczeły mi sie podowac takie spotkania z fanami takiej muzyki. Na koniec listu informuje cie ze niedługo odbedzie sie podobny koncert i mam nadzieje ze wybierzemy sie na niego razem i przerzyjemy niesamowite w chwile w rytmie takiej muzyki. Napisze do mnie co o tym sądzisz.   podpis PS. WYSYŁAM CI AUTOGRAF I ZDJECIE LIDERA ZESPOŁU.

Droga Kingo! Przepraszam, że nieodpisałam na twój ostatni list. Co tam u ciebie? U mnie wszystko tak jak było. Szkoda, że Cię niebyło na wczorajszym koncercie. Korzystając z tego listu opiszę Ci w nim całe 3 godziny niezwykłych emocji toważyszących mi podczas koncertu. Wczoraj o godzinie 19.30 wybrałam się ze zanomymi na koncert. Pół godziny przed koncertem i tak już było masę ludzi. Ale jakoś udało się nam wcisnąć w tłum. O godzinie 20.00 zaczęło sie. Na początku byłam trochę przerażona tym co się tam działo. Wszyscy krzyczeli, wołali, śmiali się a nawet płakali ze szczęścia. Gdy pierwsza gwiazda weszła na scene i zaczęła spiewać, to było coś niesamowitego. Nigdy czegoś takiego niewidziałam na własne oczy. Byłam strasznie zadowolona, że byłam tam razem z nimi widziałam to na żywo. Szczeże to nie to samo co siedzieć w pokoju przed telewizorem i oglądać koncert. Po dwóch godzinach publiczność tańczyła, wsuchała się rytm i witowała na trybunach. Pod koniec niemogłam dopuścić do myśli że to wszystko dobiega końca. Naprawdę to niezapomniane przeżycie zobaczyć coś takiego na własne oczy. Kiedy będzie nastepny koncert napewno pójdę. Myślę, że po przezytaniu tego listu zachęciłam Cię do brania udziału w koncertach. Jak będziesz mogła to odpisz. Pozdrów rodzinę! Trzymaj się.! Ania.

Dodaj swoją odpowiedź