„Jaka miłość może być piękna” Dawno, dawno temu za piękny lasem była mała osada. Życie wiodło im się tam swobodnie bez przestępczości, ludzie szanowali się i kochali. Wodzem wioski był KILIMANDŻARO był on bardzo poważnym człowiekiem, który nie znosił ludzi takich jak chłopak, w którym zakochała się jego córka siedemnastoletnia Penelopa, lecz jego jedyna i ukochana córka, która nie znosiła sprzeciwów, zakochała się pewnego razu w chłopcu, którego wódz nie pochwalał. Chłopiec miał na imię Wiórek i był bardzo przystojny, miał blond włosy, kiedy się uśmiechał pokazywały się delikatne dołeczki na jego policzkach, kiedy dziewczyna spojrzała mu w oczy od razu się zakochiwała, ponieważ miał oczy błękitne jak niebo, lecz jego wadą było to, że bardzo lubił robić kawały. Kiedyś, gdy KILIMANDŻARO zaprosił rodzinę Wiórka, chłopiec zrobił wodzowi bardzo przykry kawał, od tamtej pory chłopiec ani razu nie zagościł w domu wodza. Pewnego chłodnego dość dnia Penelopa miała już dosyć ukrywania swej miłości do Wiórka. Powiedziała swojemu ojcu, że się zakochała. KILIMANDŻARO bardzo się ucieszył. I spytał córkę, kim on jest. Gdy się dowiedział, że to Wiórek wybuchł złością i nakazał córce żeby się więcej z nim nie spotykała. Tylko jak? Wiórek był jej pierwszą prawdziwą miłością. Przez głupi kawał, który musiał jak na złość zapamiętać jej ojciec nie mogła spotykać się ze swym ukochanym. Pomyślała, więc żeby Wiórek przeprosił jej ojca za ten kawał, o który nie pamiętał już nikt poza KILIMANDŻARO. Pomysł powiódłby się gdyby nie ta duma Wiórka. Wytłumaczyła Wiórkowi, że jeśli tego nie zrobi to więcej się nie zobaczą. Wiórek się wystraszył, postanowił jeszcze tego samego dnia pójść do domu wodza. Pół godziny później byli już pod domem Penelopy. Kiedy Penelopa wyciągnęła rękę do klamki u drzwi wejściowych Wiórek zatrzymał ją i powiedział? - Chodźmy nie wiem, co, wiedź ze Zasze będę cie kochać. – Wziął oddech i powiedział- chodźmy. Dziewczyna otworzyła drzwi i zawołała swojego ojca. Kiedy tylko wyszedł z kuchni i zobaczył stojącego kolo swej córki Wiórka zdenerwował się, czerwieniał jak burak i wrzasną? -, Co on tu robi? Poco go przyprowadziłaś? - Tato, Wiórek przyszedł cie przeprosić, proszę pozwól mu coś powiedzieć. I nie chcę słyszeć żadnego nie. - Dorze niech mówi – powiedział spokojniej wódz. - Proszę pana, chciałem pana prze… prze… przeprosić za to, co zrobiłem kilka lat temu. Chcę pana zapewnić, że więcej tego nie zrobię, ponieważ bardzo zmądrzałem od tamtego czasu. Czy wybaczy mi pan i pozwoli spotykać z pana córką? KILIMADDŻARO udawał, że się zastanawia i z niezbyt wesołą miną powiedział: - dobrze, ale tylko pod warunkiem, że jej nie skrzywdzisz. Penelopa zachwycona aż zapiszczała. A KILIMANDŻARO ze zdumieniem patrzył na swoją córkę i Wiórka całujących się w niewielkim zimnym holu. Ojciec Penelopy już nigdy nie decydował o życiu swoje kochanej córki, która kilka miesięcy później, gdy w dniu urodzin Penelopy, Penelopa wyszła za mąż za Wiórka. Podczas wesela Penelopa powiedziała Wiórkowi po cichu: -, Jaka miłość może być piękna, czy nie mam racji? - masz i to całkowitą – powiedział jej kochany mąż.
POMOCY!!! PROSZĘ NAPISZCIE MI KRÓTKĄ, ZABAWNĄ LUB TRAGICZNĄ HISTORIE!!! TO MAM NA JUTRO PLZ FAST!DAM NAJ
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź