kochana Alu ! 22.06.2010. Wadowice Bardzo żałuję,że nie mogłaś spędziś ze mną tych wakacji . Po twoiej przeprowadzce nie były to wakacje takie jak zawsze. W domu bardzo bym się nudziła więc postanowiłam pojechać na kolonie do Krakowa .Było bardzo fajnie po mimo ,że byłam tam tylko 3 dni . Moja mama się rozchorowała (to tyko grypa) i musiałam zająć się młodszą siostrą ,którą tak uwielbiasz . W pierwszym dniu na koloni poznałam już dużo nowych koleżanek , oczywiście żadna nie dorównywała twoim szalonym pomysłom i wygłupom . Poznałam Gośkę ,Magdę i Agnieszkę oraz kilku fajnych kolesiów . Jeden nawet mi się podobał ,ale to już inna historia . Moim najlepszym przeżyciem była ostatnia noc na koloni wszyscy mnie chcieli orginalnie porzegnać i w nocy urządziliśmy bitwę na poduszki . Skończyło się to dla nas nie zbyt dobrze ,gdyż mieliśmy karę w postaci pąpek była śmiana . Nie było to jednak wszystko chłopaki mieli jeszcze wiele świetnych pomysłów jak się później dowiedziałam . Na szczęście zrealizowali tylko jeden ,nacierając mnie miętową pastą . Gdy wróciłam do domu też nie mogłam narzekać na nudę ,bo przyjechał do nas ciotka Wieśka z czwórką dzieci (grzecznych jak się później okazało). Ogólnie te wakacje było ciekawe i zabawne przede wszystkim. Musisz koniecznie do mnie kochana Alutko przyjechać .Pozdrawiam gorąco i ściskam do uduszena . Aśka
