Moim najlepszym dniem wakacyjnym był wyjazd na kolonie z moją przyjaciółką Agnieszką. Była to niedziela 15 sierpień...ciepły, słoneczny dzień. Tego dnia wstałam dość wcześnie, ubrałam się i poszłam do kościoła. Kiedy wróciłam do domu spakowałam do walizki resztę rzeczy, o czym przyjechała Agnieszka z tatą, pożegnałam się z mamą, rodzeństwem i pojechaliśmy. Po męczącej podróży dojechaliśmy wreszcie na miejsce, tam przydzielono nam domek w którym zamieszkałyśmy. Szybciutko się rozpakowałyśmy i poszłyśmy na obiad. Po obiedzie pani kierownik przekazała nam kilka informacji co będziemy później robić. Później wszyscy chórem podziękowaliśmy za posiłek paniom kucharkom, po czym rozeszliśmy się do domków na ciszę poobiednią. Po ciszy poobiedniej wychowawcy zorganizowali nam zabawę pt. "Rodzinki". Podzieliliśmy się na 6 drużyn i zaczęliśmy grę. Ja byłam liderem grupy drugiej, musiałam dbać o ład i skład drużyny. Zabawa była świetna, dużo ciekawych konkurencji. Kiedy zakończyła się ostatnia konkurencja wychowawcy policzyli punkty i podali wyniki. Moja drużyna i ja zajęliśmy trzecie miejsce. Po zabawie w rodzinki poszliśmy na warsztaty muzyczne, tam P.Ania nauczyła nas fajnych piosenek, które później zaśpiewaliśmy na Mszy Świętej, która odbyła się po warsztatachmuzycznych. Po Mszy Świętej wszyscy udaliśmy się na kolację. Po kolacji był czas na przygotowanie się do dyskotek i razem z dziewczynami ubrałyśmy się w imprezowe ciuchy, pomalowałyśmy się i poszłyśmy na dyskotekę. Wszyscy wywijali na parkiecie, śpiewaliśmy, była świetna zabawa. Niestety było już późno więc dyskoteka się skończyła i musieliśmy się iść myć a później kłaść spać. Po myciu wróciłyśmy do domku, była już cisza nocna, ale nam się nie chciało spać więc gadałyśmy. Niestety przyszły panie wychowawczynie i kazały nam spać, musiałyśmy się przystosować do ich zasad inaczej musiałybyśmy biegać za karę. Zgasiłyśmy światło, położyłyśmy się i wreszcie usnęłyśmy. To był świetny dzień!!
