"Świteź" to utwór dedykowany przez poetę Michałowi Wereszczace , bratu Maryli, ukochanej poety.Nawiązuje w nim do ludowych legend o jeziorze Świteź, historii rodu Tuchanowiczów .Ballada ta zawiera wiele elementów tajemniczych i groźnych .Przyroda sprzyja tu oblężonym kobietom a wrogów- najeźdźców karze bezlitośnie. Sceneria wydarzeń rozgrywających się w balladzie wpływa na losy ludzi . Poeta ukazał świat realny w połączeniu ze światem fantastycznym zaczerpniętym z ludowych opowieści. Jezioro Świteź położone wśród borów majątku Płużyny koło Nowogródka na Litwie otoczone jest mgłą tajemnicy , wśród ludu krążą wieści jakoby na jeziorze tym nocą szatan wyprawiał harce. Słychać wtedy gwar, dźwięk dzwonów , krzyki niewiast a potem już tylko żałosne modły, ciche pacierze i gwar milknie.Skąd wzięły się wśród ludu takie opowieści , poeta mówi : "różnie plotą, cóż kiedy nikt nie był na dnie".Rozwikłać tą zagadkę spróbował dziedzic na Płużynach , w którego majątku znajdowało się jezioro.Rozkazał zbudować statki, czółna i wielką sieć .Poprosił księdza aby poświęcił statki i wyruszył z ludźmi zbadać tajemnice jeziora. Narratorem a zarazem obserwatorem jest sam poeta , który mówi że pewnie nic nie złowią lub złowią jakieś straszydło.W trakcie przeszukiwania jeziora w sieci znaleziono piękną kobietę " twarz miała jasną, usta jak korale, włos biały skąpany w wodzie ".Kiedy wyszła na brzeg ludzie rzucili się w panice do ucieczki ale ona przemówiła do dziedzica , że dotąd żaden człowiek nie wyszedł cało z wyprawy na jezioro ale jemu będzie mogła wyjawić tajemnicę dotycząca tego jeziora. Okazało się , że dziewczyna - rusałka jest spokrewniona z przodkami dziedzica.Mówi ona:" że to był kraj twego pradziada ,że w tobie płynie nasza krew opowiem ci dzieje tej cudnej topieli".Kiedyś dawno na miejscu jeziora znajdowało się miasteczko Świteź sławne w wojowników , piękne kobiety , rządzone przez książęcy ród Tuchanów .Miasto było bogate , położone blisko stolicy ówczesnej Litwy - Nowogródka .Pewnego razu car Rusi napadł na Mendoga, który rządził Nowogródkiem. Mendog napisał list z prośbą o pomoc do Tuchana.Ten zwołał swoich wojowników , około 5 tysięcy i już miał ruszać na pomoc Mendogowi , gdy ogarnęła go trwoga o los kobiet, starców i dzieci pozostających w miasteczku. Córka Tuchana / rusałka wyłowiona z wody/ odparła ojcu aby ruszał na pomoc stolicy , bo ich Bóg ochroni. W nocy rozległ się tętent koni, hałas, a to Ruś napadła na miasteczko Świteź, które nie miało fortyfikacji obronnych .Bezbronne kobiety postanawiają same się zabić niż zginąć z ręki wroga .Córka Tuchana zaczęła wołać do Boga , aby nie pozwolił im się wzajemnie wymordować.Ale skoro nie mogą ujść cało przed wrogiem "niechaj nas piorun twój wystrzela lub żywych ziemia pogrzebie". Wtedy Bóg zamienił miasto w jezioro a kobiety i dzieci w zioła rosnące wokół jeziora i kwitnące białym kwieciem.Kwiaty te miały magiczną moc, kto je zerwie tego spotyka śmierć .Tak też stało się z carem i jego wojskiem. Wojownicy zaczęli zrywać kwiaty aby przyozdobić swoje hełmy i wtedy zginęli. Od tej pory kwiaty te nazywano " kwiaty cary". To mówiąc córka Tuchana zakończyła swoją opowieść o losach miasteczka Świteź, jego mieszkańcach i kwiatach carach . Balada Mickiewicza pokazuje , że nie ma winy bez kary. Tutaj karzącą ręką opatrzności jest Bóg i przyroda.
Napisze Historie o świtezi
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź