napisz 5 pytań różnorodnych dotyczących przebeigu akcji "kwiat kalafiora"

napisz 5 pytań różnorodnych dotyczących przebeigu akcji "kwiat kalafiora"
Odpowiedź

Książkę Małgorzaty Musierowicz pt. Kwiat kalafiora przeczytałam z dużym zainteresowaniem. Autorka otrzymała za tę powieść II nagrodę Srebrne Koziołki na Biennale Sztuki dla Dziecka w Poznaniu. W rok później utwór został wpisany na Międzynarodową Listę Honorową im. H.Ch. Andersena przez jury IBBY przy UNESCO. Ciekawostką, której nie sposób pominąć jest fakt, że ilustracje do tej powieści wykonała sama autorka. Akcja Kwiatu kalafiora została umiejscowiona w Poznaniu a czas wydarzeń wyraźnie określony. Rozgrywają się one między 31 grudniem 1977 (sobota), a 1lutego 1978 roku (środa) w trudnej rzeczywistości PRL-u: kolejki w sklepach, oszczędności energii elektrycznej, niewygody mieszkaniowe i kłopoty finansowe. Słowem okres naznaczony troską, smutkiem, a czasem rozpaczą. Wtedy właśnie dom i najbliżsi stają się dla większości oparciem, nadzieją i azylem. I tak rodzina Borejków mieszka w starym kwaterunkowym mieszkaniu (ze względu na niski czynsz) umeblowanym sprzętami w stylu lat pięćdziesiątych. Także ich sytuacja finansowa była dość trudna. Ojciec Borejko z zawodu filolog klasyczny niewiele zarabiał, a mama od urodzenia trzeciej córki Natalii zajęła się wyłącznie domem i wychowywaniem córek, czasem tylko dorabiając robieniem swetrów na maszynie dziewiarskiej – nie było to jednak zajęcie popłatne. Cztery córki państwa Borejków chodziły więc ubrane skromnie i żywiły się w sposób niewyszukany. Mimo to atmosfera panująca w rodzinie była zawsze serdeczna, co odczuwali wszyscy ich znajomi. Na akcję książki składa się kilka wątków: - kłopoty rodzinne państwa Borejków, - uczucia Gabrysi do Janusza, - działalność grupy ESD Jest sylwester roku 1977. Akcja powieści rozpoczyna się wyprawą sióstr Borejko – czternastoletniej Idy i siedemnastoletniej Gabrieli na zakupy. W trakcie lustrowania witryn sklepowych wpadły na Janusza Pyziaka, kolegę Gabrysi z sekcji koszykówki, znanego podrywacza. Najstarsza Borejkówna dąsała się na niego, gdyż zabiegając o jej względy porównał ją do kwiatu jabłoni. Byłoby to i miłe z jego strony, ale owego komplementu stanowczo nadużywał w stosunku do innych dziewcząt. Humor jej nie dopisywał i z tego względu, że została zaproszona na prywatkę do kuzynki Joanny, w perspektywie miała więc towarzystwo wspomnianego bawidamka i w dodatku nie miała się w co ubrać. Na szczęście, mama, dobry duch tego domu, wyczarowała jej kreację z żółtej firanki. Przed wyjściem na wspomnianą imprezę zważył humor wszystkim domownikom niespodziewany gość. Była to nieznajoma, niesympatyczna kobieta skarżąca się na hałasy dochodzące z wewnątrz ich mieszkania i prosiła, żeby zamykać drzwi wejściowe. Chwilę później Gaba bawiła się już w najlepsze u Joasi. Wpadł jej w oko Robert Rojek, zwany Robrojkiem, ale on najwyraźniej zajęty był Anielą, wobec czego rezolutna siedemnastolatka postanowiła się bawić z Januszem Pyziakiem. Niedługo po północy rozdzwonił się telefon, przez który zapłakane siostry poinformowały Gabrysię, że mamę zabrało pogotowie do szpitala. W tej trudnej chwili pomógł jej właśnie Robrojek. Podwiózł ją najpierw do domu a później do szpitala. Następnego dnia mama Borejkowa była już po operacji i czuła się dobrze, ale Gabrysi musiała podołać wszystkim obowiązkom domowym, więc zwolniła się na kilka dni ze szkoły. Najgorzej radziła sobie z gotowaniem. Na szczęście, ciocia Fela świetnie gotowała i cała rodzina wybrała się do niej na obiad a potem do szpitala. Po południu odwiedzili Gabrysię koledzy i koleżanki i liceum poligraficznego, do którego uczęszczała. Podczas rozmowy narodził się pomysł utworzenia dyskusyjnej grupy ESD (Eksperymentalny Sygnał Dobra – którym był uśmiech). Aniela została prezesem tej grupy a Gabrysia wiceprzewodniczącą. Ojciec Ignacy Borejko był człowiekiem bez reszty pochłonięty swoją pracą w Bibliotece Raczyńskich, więc kolejny dzień był prawdziwie sądny dla siedemnastolatki. Musiała ona umieścić Natalię w półinternacie, Patrycję w przedszkolu, zawiadomić spółdzielnię o chorobie mamy, zrobić zakupy i przyrządzić posiłki. W dodatku młodsze siostry, Pulpa i Nutria, postanowiły napisać listy do swej rodzicielki, w których skarżyły się na swe ciężkie życie. Do tego doszły szkolne kłopoty z fizyką... Sporo, jak na barki nastoletniej dziewczyny... Prześladowało ją jakieś fatum. W kilka dni później Gabrysia bawiła na urodzinach Anieli i znowu telefonicznie dowiedziała się o chorobie sióstr na świnkę. Zaraz zaopiekowała się nimi, ale jakby tego było mało o północy usłyszała krzyki sąsiadki Szczepańskiej. Poinformowała ją, że hałasy dochodzą z pokoju sióstr przez dziurę w ścianie, którą kilka dni później zobowiązał się zamurować Janusz Pyziak, ostatnio coraz bardziej zakochany w Gabrieli. 15 stycznia odbyło się zebranie grupy ESD. Obrady podsłuchała sąsiadka Szczepańska i opacznie zrozumiawszy ideę narady oskarżyła grupę uczniów o rozprowadzanie narkotyków LSD. Cała sprawa dotarła do władz szkolnych. Na szczęście, wyjaśniło się, że wścibska sąsiadka źle usłyszała. Niestety, zakazano grupie dalszego działania. Tymczasem Janusz postanowił wyznać Gabrysi, jak wiele dla niego znaczy. Ona, mając jednak na uwadze przykre wcześniejsze doświadczenia, nie chciała do tego dopuścić i w rezultacie pokłócili się a bohaterka randki została nazwana kwiatem kalafiora, czyli osobą pozbawioną wdzięku i romantyzmu. Dziewczyna była tak zrezygnowana, że nie zawahała się zejść o północy z blokowym do piwnicy, by sprawdzić przyczynę hałasów. Spotkali tam ludzi, którzy dzielili mięso. Wszystko się wreszcie wyjaśniło. Zbliżał się dzień urodzin taty. Gabrysia postanowiła upiec tort a młodsze rodzeństwo szykowało laurki. Tego dnia wróciła też mama ze szpitala, co było największą niespodzianką. Zawitał też i Janusz z przeprosinami. Pani Szczepańska została obdzielona tortem i od tego czasu stała się znacznie sympatyczniejsza. Nawet zaczęła się uśmiechać!!!

Dodaj swoją odpowiedź