Mam tylko opowiadanie:) Pewnego dnia między polami, Ula bawiła się z psem Dunajem. Rzuciła mu daleko piłkę, gdy po nią pobiegł i długo nie wracał zaczęła się martwić. Nagle usłyszała skowyt psa. - Dunaj! – krzyknęła w popłochu, nie było go widać . Pobiegła przed siebie i u skraju pola, gdzie kończyło się żyto i stanęła jak wryta. Na ugorze stało dwóch chłopaków. Jeden z nich wysoki i umięśniony trzymał w ręku kamień i celował, nim w Dunaja, który uciekał z podkulonym ogonem. Kiedy go trafił, Dunaj znowu zaskowyczał. Drugi chłopak, tęgawy blondyn, zaśmiał się głośno. - Wiktor ty to masz oko! - Ja to trafię we wszystko i z każdej odległości- chwalił się chłopak nazwany Wiktorem i znowu sięgnął po kamień. Ula ciągle stała jak skamieniała, nie mogła zrobić kroku. Chłopcy wypatrywali ,aż Dunaj wyjdzie z krzaków. - Jest – krzyknął tęgawy blondynek – wal ,Wiktor ,wal! - Teraz to go wykończę – odpowiedział Wiktor. Zamierzając wykonać rzut podniósł rękę, gdy nagle upadł twarzą w piasek. To Zenek wyskoczył z zarośli i rzucił się na Wiktora. Szamotali się na ziemi i nie było widać, który to, który. - Przestańcie - krzyczała Ula. Szarpnęła Wiktora za ramię, ale ten popchnął ją na ziemię. Zobaczyła, że Marian i Julek biegną w jej stronę. Chłopcy nadal kopali się na ziemi. Zenek szybko złapał Wiktora za ręce i przygniótł twarzą do ziemi. Był pokonany. - Masz dosyć? – zwrócił się do Wiktora Zenek. - Puść – rzekł Wiktor i Zenek go puścił. - Chodźcie – powiedział. I ruszyli w stronę wyspy. - Gdzie Ula? – spytał Marian - Pewnie szuka Dunaja – odpowiedział Zenek. Szli rozglądając się za Ulą, wśród porastających ugór wrzosów i spostrzegli Ulę klęczącą przy psie. - Wezmę go na wyspę. Nic mu nie będzie, wyliże się – powiedział Zenek. Następnie wziął psa na ręce i zaniósł go na wyspę. Przez chwilę nieuwagi przestraszony pies uciekł.
Napisz plan ramowy z wybranego rozdziału powieści pt. " Ten Obcy" w postaci równoważników zdań. Na podstawie planu ułóż ustne opowiadanie. Dan naj. ale szybkoo. nie z wikipedii
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź