Pewnego dnia spoglądalam na świat z ufnością aż do momentu , gdy przyszłam do szkoły po raz pierwszy , byłam skazana tylko na samego siebie . Tego dnia patrzałam przez różowe okulary. Akurat w ten dzień co przyszłam do szkoły to nikt do mnie się nie odzywał . Nauczycielka kazała mi się przedstawić , więc powiedziałam jak mam na imię , nazwisko , gdzie mieszkam, mieszkałam itd. Ale nikt sie mną nie przejął nawet nie usłyszałam żadnej chęci żeby mnie ktoś oprowadził po szkole. Spisałam wszystko na straty . Myślałam ze nigdy nie będę mieć żadnej koleżanki . Stałam na rozdrożu , bo nie wiedziałam czy ktoś się ze mną nie zaprzyjażni . Tak sie skoinczył ten okropny dzień! Pozdro!!