np. dzień 14 1678r.p.n.e 17w Dzisiaj razem z moimi towazyszami mielismy przepływac kolo wyspy syren.wiedzialem ,ze syreny bawia swoim glosem i wygladem rybakow na wyspe a tam ich wszystkich zabijaja.wymyslilem zeby calej mojej zalodze pozatykac uszy i dzieki temu przedostac sie kolo tej wyspy calo.bardzo jednak chcialem uslyszec spiew syren, wiec kazalem sie przywiazac do masztu.moim rozkazem bylo tez aby mnie nie sluchali i jak najszybciej plyneli.oczywiscie powiedzialem tez zeby nikt mnie nie rozwiazal, wrecz kazalem sie jeszcze trzymac.kiedy bylismy juz dosyc blisko nagle uslyszalem syreny i zobaczylem ja wczolguja sie na poklad. byly mlode i piekne, ale śmiertelnie grożne.kiedy jeszcze bylem poczytalne powiedzialem zeby je nie dotykac isie do nich nie zblizac. potem tylko slyszalem ich piekny spew i chcialem wrecz musiale sie dostac na wyspe.naszczescie moja zaloga nie dopuscila do tego i wyszlismy calo i zdrowo.ten dzien byl ekscytujacy i wrecz straszny, ale nigdy go nie zapomne.
dzień z pamiętnika Odysełusza po zpodkaniu z syrenami
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź