Weekend spędziłam na działce z rodzicami i moimi przyjaciółmi w Warszawie nad Zalewem Zegrzyńskim . Było bardzo gorąco. W sobotę byliśmy nad zalewem . Prawie cały dzień spędziliśmy w wodzie. W przerwach graliśmy w piłkę nożną i siatkówkę . Około godz. 19-tej wróciliśmy do domku. Byliśmy zmęczeni, ale szczęśliwi , bo uwielbiamy wodne zabawy. Zjedliśmy kolację i poszliśmy spać. W niedzielę od rana padał deszcz, ale było ciepło. Po śniadaniu poszliśmy na spacer wszyscy . Koło południa deszcz przestał padać, ale ciągle było pochmurno. Siedzieliśmy przed domkiem i graliśmy w monopol. O godz. 18 wyruszyliśmy do Nadarzyna . Weekend był bardzo udany. Milo spędziłam czas z moimi rodzicami i przyjaciółmi. Gdy wróciliśmy domu wspominaliśmy weekend .
Ten weekend który dziś już niestety kończę był najlepszy! Z moimi rodzicami bawiłem się świetnie. W piątek wieczorem pojechaliśmy na mazury było trochę zimno i zaczął padać deszcz. Zmartwilem się ze z naszego super weekendu będą nici. Siedziałem smutny w domku nad wodą aż ujrzałem ze tata idzie z ogromnym pudełkiem! Byłem zachwycony i ciekawy co tam jest. Okazało się ze był tak stary łuk oraz klucze to strzelnicy tata krzyknął niespodzianka! A gdy weszliśmy tam czekała juz mama . Potem wróciłem z rodzicami do domku i z wyszliśmy na wesołe miasteczko mama krzyczała bo byliśmy na mlocie ale to było fantastyczne! W sobotę mnie mamę i tatę obudził pan i wręczył śniadanie byliśmy zaskoczeni! Potem razem z rodzicami pływalem kajakiem było bardzo ciepło. Nasz kajak się wywrocil a my się bardzo śmielismy! Potem przyplyneli po nas ratownicy a potem poszliśmy do restauracji gdzie było też bardzo zabawnie! Rano w niedziele Wracaliśmy do domu śpiewając mazurskie piosenki ! Ten weekend zapamiętam na zawsze ! :) Pozdrawiam