To był pamiętny dzień .Było ciepło i słonecznie. Zauważyłem przechodząc przez ulice panią która była ze starszego pokolenia. Miała z siedemdziesiąt lat. Jej twarz okazywała smutek i wstyd. Było to spowodowane pewnie tym że nie dała sama rady przejść przez ulice z reklamówkami zakupów.Postanowiłem jej pomóc.Podeszłem i zapytałem na pocżatku zaczęła mnie wyzywać od złodzieji. Jednak po chwili się opanowała i mi zaufała. Przeprowadziłem panią przez ulice następnie zadałem pytanie : Czy to nie problem gdybym pomógł pani zanieść zakupy do domu? Kobiety twarz odrazu rozpromieniała.Zaprowadziłem panią starszą do domu z paczkami zakupów, na koniec pani podziękowała mi za dobroczynność i chciała dać mi 50 zł. Odmówiłem jej,ale to nie było z powodu wstydu ani czegoś innego nie jestem z tych którzy biorą pieniadze za pomoc.Sprawia mi to rpzyjemność :)najwyżej powiedziałem ze z chęcią zasiąde do pani stołu i wypije gorącą herbatke;)
PROSZE poczebne mi na jutro opis mojego dobrego uczynku,przynajmniej na strone plis
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź