niezapomniana wizyta w .....- opowiadanie z dialogiem

niezapomniana wizyta w .....- opowiadanie z dialogiem
Odpowiedź

Moja niezapomniana wizyta to planetarium. Kiedy juZ zasiedliśmy w wygodnych fotelach nastała cisza.Powoli zaczęło robić się ciemno, na niebie pojawiły się światła ulicy i gwiazdy na niebie. - Boję się - usłyszałam obok siebie szept małego chłopca. - Coś ty, to tylko zgasły światła. Nie bój się. Jak chcesz możesz trzymać mnie za rękę. - To dobrze, bo boję się ciemności. Z głośnika zaczęły płynąć słowa objaśniające układy gwiazd, planet, słońca. Przez cały czas czuła, jak mały chłopiec ściska mi rękę. Trochę już mnie zaczęła boleć, tak mocno ściskał. Z zainteresowaniem słuchałam o kosmosie, gdy nagle przestałam czuś uścisk na mojej ręce.Spojrzałam w bok, ale przez te ciemności nic nie widziałam. - Mały - zapytałam szeptem. A tu cisza. Trochę dziwnie się poczułam. Stwierdziłam, że zaraz kończy się pokaz, więc zobaczę co z tym chłopcem. Niebo zaczęło się rozjaśniać. Patrzę w bok, a tu niespełna 10-letni chłopiec śpi słodko trzymając kciuka w buzi.Tego się nie spodziewałam.  

Opowiem Wam no niesamowitej wizycie , która mnie spotkała . Pewnego słonecznego dnia pojechałam z rodzicami do babci , gdyż ona miała la mnie i całej mojej rodziny jakąś tajemniczą niespodziankę . -Mamo wiesz co to za niespodzianka.? -Zapytałam . -Nie nie wiem ale uważam że to na prawde coś niezwykłego jeżeli babcia nam  kazała tak pilnie przyjechać - odpowiedziała mama bez wahania . Po kilku godzinach jazdy ( tak długo ponieważ babcia mieszkała bardzo daleko od nas ) dojechaliśmy na miejsce . Wysiedliśmy z samochodu . Babcia wyszła nam na przywitanie . Z wielkim hałasem podbiegłam  do niem i się przytuliłam -Witaj kochanie .- powiedziała babcia i mnie mocno przytuliła. -Witaj babciu - odowiedziałam -Cześć mamo . -mam się również musiała przywitać . -Chodźcie mam dla was ogromną niespodziankę . - Babcia uśmiechneła się .Weśliśmy do pokoju i.. na kanapie siedział dziadek . Nie widzieliśmy go chyba jakieś 5 lat ponieważ wychechal za granice do pracy . Żuciłam sie na dziatka z mama . - Moje kruszynki ale wyście wyrosły . - Dziadek prawie sie popłakał. Nic sie ni odezwałam tylko uwolniłam dziadka . Spedziłam z nim prawie 2 tygodnie  Aż przyszedł dzień powrotu . 0Pa bobciu , pa dziadku - przytuliłam ich i wsiadlam do samochodu . Mama nie mogła wydusć z siebie słowa przytuliła babcię i dziatka i wsiadła do samochody - Jedźcie ostrożnie . Powiedziała babcia Wruciliśmy do domu rozpakowaliśmy nasze żeczy i poszliśmy spać , ponoeważ była juz noc  . Bardzo podobała mi się  ta wizyta i nigdy jej nie zapomne .

Dodaj swoją odpowiedź