Napisz rozprawkę odwołując się do słów Santiago " Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać "   Z góry dzięki :)

Napisz rozprawkę odwołując się do słów Santiago " Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać "   Z góry dzięki :)
Odpowiedź

Codziennie w szpitalach ludzie walczą o życie innych ludzi. W domach poprawczych i więzeianiach walczy się o resocjalizację osob, ktore zeszły na złą drogę. Duszpasterstwa w trudnych środowiskach - w więzieniach, w ośrodkach dla narkomanów- też działają dlatego że księza i zakonnice weirzą w człowieka,nawet w godzinie upadku czy cięzkiej choroby. Księza wierzą w nas zawsze, nawet wtedy gdy jest naprawdę źle. Działający na rzecz bezdomnych wierzą,że można im zapewnić godziwe warunki życia,ze te s osoby mogą odnaleźć sens i radość życia, zachować zdrowie i własną godność, miło spędzić święta, podzielić się opłatkiem z bliskimi, uczestniczyc w normalnym życia... To przypadki kiedy ludzie wierzą w drugiego człowieka. Wierzą w drugą osobę bardziej niz one same w siebie. wierzą choć inni upadli pod wpływem nieszczęścia czy nałogu(zostali zniszczeni przez nie szczescie czy nałóg0, wcale nie muśza ostatecznie przez ten nałóg czy nieszczęście zostać pokonani. Bo " człowieka mozna zniszczyć,ale nie pokonac". Niszczą go narkotryki, alkohol, bezdomnośc,patologiczne środowisko, ubóstwo, ale ma on tyle silnej woli, samoświadomości, marzeń o szczęsciu czy przynajmniej godnym życiu, ze ostatecznie pokonać go nie mozna. inny jeszcze przypadek stanowia ludzie, ktorzy choć zostali w jakis sposob zniszczeni, pokrzywdzeni przez innych i los, nie czują sie przegrani, wierza ze mogą pokonać wszelkie zyciowe przeszkody i uparcie je pokonują. Spójrzmy na ludzi kalekich. Niewidomi chodza do szkoł, które pozwalają im zdobyć wykształcenie, funkcjonowac w spoleczenstwie. Niektorzy nawet studiują. Wielu podejmuje pracę. Są tacy, którzy robią kariery np. niewidomy wokalista- Stevie Wonder. A olimpady dla niepełnosprawnych? Iluz jest niepełnosprawnych sportowców uwadniającym sobie i innym, ze moga nie tylko normalnie funkcjonowac i cieszyc sie zyciem, ale nawet wyczynowo uprawiac sport. Zresztą ludzie niepelnosprawni codziennie wypowiadaja walkę powszednim trudnością, a tymi trudnościami moga byc przeciez nadzywczajne czynności: przygotowanie czynnosci, przemieszczenie sie z pokoju do pokoju czy wyjscie do sklepu. Wśród znanych niepełnosprawnych warto wymienić Janinę Ochojską. Ta dzielna kobieta nie tylko walczy ze swoim kalectwem, mimo choroby jest osoba publiczną- ona także pomaga innym: ofiarom wojen i kataklizmów w róznych krajach. Uczyniła z tego cel swojego życia... Nie trzeba szukac przykładów tak krańcowych. Wiele siły wewnętrznej isamozaparcia wymaga sytuacja od człowieka samotnego, niebyt lubianego przez znajomych, odrzucanego przez rodzinę, przeżywająy koeljną zawiedziona milość. Nie jest łatwo być nierozumianym przez otoczenia, nieakceptowanym przez najblizszego czlowieka. Nie jest łatwo znosic obojętność osoby na ktorej nam zalezy, a ktorej przeciez nie mozemy zmusic do milosci, przyjazni czy okazywania jakiejkolwiek sypmatii. A przeciez taką sytuacje zdarzyło się przezyć nie malże każdemu z nas. A wytrzymaliśmy, zyejmy nadal, mamy ochote kontaktowac się z ludźmi, może nadal wierzymy w milość, w przyjaźń, w świat. Niektoryz ludyie sami prowokuja w nieszczescia i na wasne yzcyenie papadaja w nalogi. Czasami przyczyczynia się do tego sytuacja zyciowa,skłonności, środowisko, w którym się obracają. Zostaja zniszczeni przez własną słabość. A jednak mają siłe sie z niej podźwignąć! Wiele jest przejawów ludziej walki o własną i cudzą godność,żcyie, zdrowie szczęście. Tak jest w życiu, tak jest w literaturze. Przykładem bezkompromisowej postawy jest bohater opowiadania Ernesta Hamingwaya Stary człowiek i morze. Męźczyna ten wypowiada walkę swojej słabości,starości i złemu losowi, ludziej pogardzie i nawet współczuciu,żywiołowi morskiemu, łowionej rybie i zjadająym ją rekinom. Stary rybak, mimo wielu niepowodzeń, wypływa w morze by łowic ryby- dla innych i dla siebie, a dzieki temu zarobic na życie. Mimo ze nie ma szczęścia ani siły na dalekie połowy, mimo że nie stać go juz nawet na skromne jedzenie, a rodzice zabronili jego jedynemu pomocnikowi  i uczniowi wyplywania ze starym w morze nie załamuje się. Wciąż wierzy w to ,ze coś wreszcie złwoi i znów zacznie się jego dobra passa. Rzeczywiście udaje się staremu złowić niebotycznych rozmiarów rybę. Choć wygrywa z nią,z morskim żywiołem i z własnym słabym ciałem, nie wygrywa z czającymi się zewsząd rekinami. Na brzeg powraca jedynie ze szkieletem wielkiej ryby. Zyskuje jednak ludzki szacunek i podziw. I udowadnia samemu sobie, ze " człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać"

Dodaj swoją odpowiedź