moje miasto w czasie deszczy przeżywa metamorfozę, wydaje się jak by czas zwolnił. Zabiegani ludzie znikają w betonowych budynkach, auta zwalniahą swą prędkośc przez złą widoczność. obecnie jesieeną porą ulice stają się szare, piękne wielobarwne liscie przestają emanować urokiem, iż stają sie zwykłymi śmieciami bez żadnych aspektów wizóalnych. Nielicznie pozostający w na dwoże odziani są z regóły nieadekwatnie do sytułaci pogodowej. Gdy spojżymy w niebo nie dostrzeżemi hmur bo krople deszczu zamykają nam powieki, i jedynie ukradkiem można dostrzec dym szary dym jaki wydobywa się z kominów. okna bódynków są szczelnie pozamykane a ekspozycje z zewnątrz sklepów pochowane do środka. Nikt nie siedzi beztrosko w parku. Nie lubie jesiennej deszczowej pory iż moje miasto przzestaj być tak wielobarwne i radosne.
