Małemu Księciu było smutno, przypomniałam sobie o swojej ukochanej róży, którą zostawił samą na planecie i postanowił do niej wrócic i powiedziec jej jak bardzo ją kocha i żeby mu wybaczyła....
Mały książe w ogrodzie różanym dostrzegł, że są na świecie inne róże, nie tylko jego własna Róża, którą kochał. Był nawet trochę nieszczęśliwy, widząc, że na Ziemi jest tyle "sobowtórów" tego, o co on tak dbał, uważał za cud, za jedyny okaz we wszechświecie. Jednak, choć wydawały się wszystkie takie same, Mały Książe zrozumiał jaką widział między nimi różnicę- jego Róża była o wiele bardziej wartościowa właśnie przez to, jakim ją dażył uczuciem. Właściwie uświadomił mu to Lis, przypominając, że "najważniejsze jest niewidoczne dla oczu, a prawdziwie widzi sie tylko sercem".