napisz od 5 do 7 zdzń na temat sceny w ,,zemście" która wydawała ci się najśmieszniejsza... PROSZE TO PILNE..

napisz od 5 do 7 zdzń na temat sceny w ,,zemście" która wydawała ci się najśmieszniejsza... PROSZE TO PILNE..
Odpowiedź

Za najśmieszniejszą scenę w 'Zemście' uważam zakończoną walkę o mur  . W tej scenie pojawia nam się Papkin . Najśmieszniejszym dla mnie jest to jak Papkin wygłasza swoją bohaterską przemowę , a jak wiadomo Papkin słynął z tchórzostwa i naiwności ... Gdzie jak wiadomo nie tylko w tej scenie pokazał się ze strony 'wielkiego bohatera' . Przy oświadczynach które składał Klarze dał się wrobić w przyjęcie przez klarę oświadczyn gdy Papkin przyniesienie jej krokodyla .

Więc ja bym to napisała tak: Moim zdaniem najśmieszniejsza scena w "Zemście" Fredry jest ta kiedy Papkin wyznaje miłośc Klarze. W owej scenie Papkin wychwala sie swymi niebywałymi umiejętnościami i przysięga jej,że będzie pościc,milczeć oraz na koniec przywiezie KLarze krokodyla. Dlatego wybrałam ta scene ,gdyz Papkin zaskoczył mnie swymi zaskakującymi obietnicami. Rozśmiesza mnie w tej scenie równiez to,jak Papkin nagle miga sie od ostatniej obietnicy przywiezienia krokodyla. Uważam tą scene za najbardziej śmieszną i zakskującą w całej komedii Fredry.

Dodaj swoją odpowiedź