Nigdy nie zapomnę dnia,gdy przez przypadek wpadłam na wyskokiego, niebieskookiego,blondyna.. A stało się to tak. Pewnego dnia strasznie się śpieszyłam i wybiegłam szybko z domu zapomianąc zamknąć drzwi,więc w połowie drogi musiałam się wrócić i zamnąć drzwi na zamek. Wtedy szybko wyszłam z klatki i pobiegłam. Gdy dobiegłam do szkoły, było za pięc minut godzina ósma. Więc nie spóźniłam się. Szybko przebrałam buty i poszłam do szatni. Następnie biegnąc po schodach nie zauważyłam własnie Michała. I wpadłam na niego. Michał był nowym uczniem naszej szkoły więc widziałam go dopiero dwógi raz. Przeprosiłam za to dobicie i wbiegłam do klasy. Nauczyciel już sprawdzał obecność, ale nie dostałam spóźnienia. Wszystko opowiedziałam mojej przyjaciółce z którą siedziałam w ławce. Ona mi doradziła żebym do niego zagadała. Więc na przerwie przechodząc koło jego klasy zawołałam go i powiedziałam - Cześć, chciałam Cię przeprosić za to moje zachowanie, powinnam patrzyć co robię. - Nic się nie stało.. to ja przepraszam powinienem patrzeć z czego zyję.. i wyciągnął do mnie rękę - Michał jestem. - Sylwia. - Miło cię poznać. - Nawzajem.. od tamtej pory się spotykaliśmy, często się odwiedzaliśmy. Pewnego wieczoru zadzwonił mój telefon. To był Michał,powiedział,że musimy się koniecznie spotkać. Więc wyszłam z domu i poszłam tam gdzie się zawsze umawialiśmy na ławce pod wierzbą. Gdy przyszedł zauważyłam,że bardzo się denerwuje. Zapytałam się o co chodzi. Wtedy poprosił mnie o chodzenie. Byłam w szoku, ale się oczywiście zgodziłam.. Bardzo mi się podobał.. Wtedy on namiętnie mnie pocałował. Było bardzo romantycznie chociaż nie było świec i kolacji. Od tamtej pory jesteśmy parą już 2 lata. Bardzo się kochamy. o to chodziło? sama pisałam :).
