Pewnego dnia Kamil przyszedł ze szkoły i usłyszał od mamy, że jutro ma byc tornado. Zdziwił się i zaczął się śmiac. -Mamo nie żartuj sobie przecież u nas nigdy nie było tornado"- powiedział. -Ale w pogodzie pani prezenterka mówiła, że będzie-odpowiedzała sobie. Pokręciłem głową i poszedłem do swojego pokoju. Drugiego dnia zapomniałem o całejtej śmiesznej sytuacji. Rano szybko ubrałem się i pobiegłem do szkoły. Po lekcjach poszedłem do sklepu i na lody z przyjaciółmi. Wiatr wiał mocno i z minutę na minute co raz silniej. Postanowiliśmy iśc do domu. Gdy wchodziłem do domu odwróciłem się i zobaczyłem w oddali tornado. Wpadłem do domu jak szalony. -Mamo miałaś rację. Zbliża się tornado!!!- krzyknąłem. Schowaliśmy sie szybko w piwnicy i czekalismy aż tornado przejdzie. Słyszeliśmy z mamą krzyk i hałas. Strasznie się bałem. Gdy tornado się skończyło postanowiliśmy wyjśc na dwór. Na dworzu widziałem obraz nędzy i rozpaczy. Poprzewracane drzewa, samochody i zniszczone domy.
