Wymyślić dalsze przygody bohaterów ksiązki ten obcy. Plis pomóżcie.  

Wymyślić dalsze przygody bohaterów ksiązki ten obcy. Plis pomóżcie.  
Odpowiedź

Ula wybacza ojcu,że opuścił ją i mamę. Wraz z tatą zamieszkuje w Olszynach. Pestka razem z mamą wróciła do domu. Tak jak Ula tęskniła bardzo za Zenkiem. Nie straciła jednak kontaktu z Ulą. Zawsze mówiła mamie prawdę nawet tą,która była najgorsza. Marian pozostał nadal sobą. Był ciągle poważny,konsekwentny i zrównoważony. Nadal był wzorem dla Julka,był młodym filozofem. Julek ciągle puszył się,był z siebie bardzo dumny. Wszystkim kolegom w klasie opowiadał czego dokonał podczas wakacji. Na dodatek przypisywał sobie czyny swoich przyjaciół. W Julku zmieniło się tylko jedno:jest bardziej wrażliwy na ludzką krzywdę. Natomiast Zenek zamieszkał na stałe u wujka Antosia. Zenon czuł się tam dobrze,czuł,że wujek go kocha. Zenek często był zapraszany przez swoich przyjaciół. Któryś wakacji piątka przyjaciół do Olszyn na wyspę do swojego drugiego domu.

Dalsze przygody bohaterów książki "Ten Obcy"   Decyzję o regulacji rzeki Młynówki podjęto po wielkiej powodzi, która nie tylko zniszczyła pola, ogrody, nawet niektóre domy, ale zalała również wyspę. Marian, Julek i Ula, chociaż byli już dorosłymi ludźmi, żałowali miejsca dziecięcych zabaw, pierwszego spotkania z Zenkiem. Jedynym śladem po wyspie pozostała niewielka łacha piasku. Z rozłożystej topoli nic nie ocalało. Melioranci zakończyli prace latem. Osuszono bagniste łąki wokół Olszyn, sama rzekę skierowano w wybetonowane koryto. Płynęła teraz głębokim, dość leniwym nurtem, nie zagrażała nikomu. Pojawił się natomiast nowy problem: budowa mostu. Nie dawało się już przejechać rzeki w bród, prowizorycznie kładki dla pieszych nie wystarczały. Pieniądze na budowę mostu zgromadzono szybko dzięki wsparciu nowej przetwórni jabłek, w której pracowało kilkudziesięciu ludzi z Olszyn. Następnego roku, na wiosnę, rozpoczęto budowę. Most miał być solidny. Metalową konstrukcję postanowiono położyć na betonowych filarach. Nad brzegiem wyrosło całe osiedle przenośnych baraków. Zamieszkali w nich robotnicy i inżynierowie różnych specjalności. Początkowo geodeci, później betoniarze, specjaliści od prac budowlanych. Wreszcie przyjechali spawacze. Był wśród nich sędziwy Antoni Janica i... Zenek. Ten ostatni za sprawą wuja umiejącego przekazać mu wszystkie tajniki zawodu, stał się cenionym fachowcem. Nie tylko łatwo znalazł pracę, ale o jego zatrudnienie zabiegało wiele renomowanych firm. Zenek natychmiast po przyjeździe poszedł odszukać wyspę. Zdumiony patrzył na to, co z niej zostało. Usiadł na brzegu, pogrążył się we wspomnieniach pamiętnych dni. - Zgadnij, kto to? - usłyszał znajomy głos i równocześnioe ktoś zasłonił mu oczy rękami. - Ula! - krzyknął, czując dziwny ucisk w sercu. Od tej pory niemal wszystkie wieczory spędzali razem. Często przychodzili nad Młynówkę, podczas długich spacerów docierali do warszawskiej szosy. Ula opowiadała o swej pracy w miejscowej szkole. Zenek zdawał szczegółowe relacje ze wszystkiego tego, co wydarzyło się od chwili, gdy stara dekawka zawiozła go na dworzec. Wreszcie, któregoś dnia, postanowili zostać razem na zawsze. Ślub odbył się w starym, drewnianym kościele, pamiętającym całe pokolenia mieszkańców Olszyn. Tego samego dnia, rano, miał miejsce uroczyste otwarcie mostu. Zenek postanowił zwolnić się z dotychczasowego miejsca pracy i założyć w osadzie, będącej już dużą wsią zakład mechaniczny. Sporo tu przecież samochodów, traktorów, maszyn. Liczył też na współpracę z przetwórnią jabłek. Ula wciąż uczyła w szkole. Pan Antoni Janica całe godziny poświęcał nauce uczniów, których Zenek przyjął do swojego warsztatu. Na razie wszyscy mieszkali w domu Uli. Czwartym lokatorem był emerytowany doktor. Gdy urodziło się pierwsze dziecko stało się trochę za ciasno. Zaczęli myśleć o budowie nowego, większego domu. Życie, jak to na wsi, upływało im w spokoju, w niezmiennym rytmie codzienności. Polubili je, przyzwyczaili się. Zenek nigdy nie zatęsknił za pracą wędrownego budowniczego mostów.

Dodaj swoją odpowiedź