Czy może ktoś napisać za mnie list o swojej wakacyjnej przygodzie? Oczywiście zmyślonej przygodzie ;)

Czy może ktoś napisać za mnie list o swojej wakacyjnej przygodzie? Oczywiście zmyślonej przygodzie ;)
Odpowiedź

...(twoje miasto w miejscu kropek) i date xD     Droga Mamo! Dziękuje za życzenia złożone  w poprzednim liście. W tym liście chciałabymchciałbym opisać Wam co się wtedy wydarzyło. W sobotę poszliśmy z Krystianem , Danielem i Kaśką nad jezioro.Pływały na nim przepiękne łabędzie. Była ładna pogoda , ale słońce było za chmurami . Nie chcieliśmy się kąpać w jeziorze , więc poszliśmy się przejść.Na początku szliśmy brzegiem , a po chwili weszliśmy w  wielkie kępy trzciny . Nie poddawaliśmy się. W pewnym momencie Kaśka jako nasza przewodniczka stanęła w bez ruchu . My wielce przerażenie skierowalismy oczy za jej oczyma.Nic nie  widzieliśmy. Kasia po chwili namysłu nachyliła się i podniosła cos na rękach. Chłopacy nie wiedzieli co to  jest, aale ja wiedziałem , że był to mały łabądek .Kasia sprawdziła co mu jest. Po krótkiej chwili pociagneła za skrzydło ptaka a ten zaczął dziwnie kwaczeć . Pomyślłem , że stało mu się coś w to skrzydełko. Robiło się pózno . Wszyscy bylismy zgodnie , aby zabrać łabądka do naszego pensjonatu.Wszyscy razem żwawym krokiem ruszylismy w strone naszego tymczasowego domu.Po jakiejś godzinie dotarliśmy na miejsce.Kasia oddała łabedzia , którego nazwaliśmy Drako w  ręce naszego przyrodnika. Po kilku godzinach przyjechał leśniczy , rozmawiał z nami , że mogło się nam coś stać , lecz ogólnie cieszył się z naszego małego Drako.Poprosiliśmy, żeby wypuszczono go na to jezioro i  nazwano Drako.Leśniczy się zgodził . Zabrał Draka i pojechał. Byliśmy bardzo podekscytowani tym zdarzeniem. Nie mogłem zasnąć . Jednak warto było przedzierać się przez te krzaki.Pozdrawiam Was .Co u Was słychać? Jak się czujecie?   ......(twój podpis)

Dodaj swoją odpowiedź