Razem z rodzicami poszlem do lasu na grzyby. POniewaz pogoda nam dopisywala a ludzi nie bylo duzo nazbieralismy ok 2 wiadr. Poklucilem sie z bratrm o to kto pierwszy zauwazyl grzyba i kto zebral wiecej.Po tej sprzetrze popieglem szukac mamy gdyz dalej nie chcialem zbieracgrzybow z ojcem i bratem.Po 10min , gdy nie moglem jej znalesc zaczolem kzyczec lecz nikt nie odpowiadal.Na poczatku spanikowalem , ale pozniej sie ogarnelem i probowalem zadzwonic z komurki do mamy.Niestety nie bylo zasiegu.Probowalem isc prosto by znalesc jakas sciezke i sie nia kierowac,po 2godzinach spacery postanowilem odpoczac.Stawalo sie juz ciemno nie wiedzialem co robic zastanawielem sie co sie stanie , gdy znajde rodzicow i co om powiem.Jednak teraz wazne bylo dla mnie jedno , aby wrocic do domu.Nagle zobaczylem swiatlo latarki szybko sie podnioslem i zaczolem biec w strone swiatla.Byl to lesnicz.Opowiedzialem co sie stalo. Zawiózl mnie do domu calego i zywego.Wszyscy sie cieszyli na moj widok.Postanowilem nigdy juz nie uciekac.
napisz opowiadanie pt."zgubiłem się w lesie" daje najwięcej pils na jutro potrzebne
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź