Słuchajcie nie chodzi mi o lekcje ale potrzebny mi wierszyk dla przyjaciółki który ją na kolana powalitaki na serio zajfajny plisss ; D

Kiedy szedłem sobie raz zobaczyłem mały las, była tam wiewiórka mała która w baniak mi rzucała wiec rzuciłem w nią granata i do tego jeszcze bata, i płakała wiewiórunia lisa rudego córónia. i biegł za mną lisek mały , ja na głowie mając bomble wciąż płakałem zawodziłem az się ze snu obudziłem.:)   mów to do niej sepleniąc.