Przypowieść o szczęściu Było sobie Szczęście. Po świecie wędrowało. Odwiedzało wsie i miasteczka ,przez kominy domostw"Szczęścia pył" sypało. Pyłu nie było dużo,nikt nie dostał też za mało,gdyż szczęście do każdego domu tyle pyłu przez komin sypało,by każdemu z domowników równo szczęście dopisywało... Ludziom żyło się dobrze,bo wiele nie wymagali,a w zamian regularnie od szczęścia pył otrzymywali. Pewnego jednak dnia,lud zażądał pyłu więcej,a Szczęście chcąc się przed Chciwością ludzką bronić wysypało pył na wietrze...I tym o to sposobem "szczęścia pył" niesiony wiatrem nierówno po świecie się rozniósł i jednym przywiał ziarenko ,a innym pełne garście... Ale Szczęście się nie poddało wędruje po świecie i swój pył zbiera,by móc tak jak dawniej po równo szczęście miedzy ludzi rozdzielać..
Było sobie Szczęście. Po świecie wędrowało. Odwiedzało wsie i miasteczka ,przez kominy domostw"Szczęścia pył" sypało. Pyłu nie było dużo,nikt nie dostał też za mało,gdyż szczęście do każdego domu tyle pyłu przez komin sypało,by każdemu z domowników równo szczęście dopisywało... Ludziom żyło się dobrze,bo wiele nie wymagali,a w zamian regularnie od szczęścia pył otrzymywali. Pewnego jednak dnia,lud zażądał pyłu więcej,a Szczęście chcąc się przed Chciwością ludzką bronić wysypało pył na wietrze...I tym o to sposobem "szczęścia pył" niesiony wiatrem nierówno po świecie się rozniósł i jednym przywiał ziarenko ,a innym pełne garście... Ale Szczęście się nie poddało wędruje po świecie i swój pył zbiera,by móc tak jak dawniej po równo szczęście