Dzisiaj w szkole byłem bardzo rozkojarzony na lekcjach. Niestety, zauważył to ostry nauczyciel fizyki i wpisał ocene niedostateczną z aktywności. Wracając do domu, strasznie bałem się powiedzieć mojej mamie o tym zdarzeniu. Myśli miałem ponure, bo bałem się kolejnemu szlabanu - ostatni dostałem przecież miesiąc temu, po wywiadówce. Kolejny tydzień bez telewizji i wychodzenia na dwór? Co poradzić, trzeba będzie się przyznać. Gdy przyszedłem do domu, od razu poszedłem do robienia lekcji, pomogłem mamie przy obiedzie - po prostu chciałem się przylizać, żeby uniknąć kary. Na moje nieszczęście, mama zauważyła, że jestem smutny, więc zapytała, co się stało. Powiedziałem jej prawde, a ona, o dziwo, zamiast dać mi szaban - powiedziała, że cieszy się, że powiedziałem jej prawde, a nie ukrywalem oceny jak przed wywiadówką. Stwierdziła również, że mam dobre oceny z fizyki i uda mi się poprawić, jeśli będę się starał. Następnego dnia dowiedziałem się, że pani nie wpisała mi jedynki, tylko chciała postraszyć. Mimo tego całego zamieszania, wszystko wyszło na dobre.
Napisz opowiadanie ,które potwierdzi prawdziwość przysłowia. "Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło" Nie więcej niż str, zeszytu
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź