W pokoju jest półmrok. Ściany są ciemne i ponure. Pomieszczenie przystraja nas o dreszcze . W pomieszczeniu nie ma mebli. Możemy przypuszczać, że jest to pracownia malarza. Widać, że nie przepadał za przepychem. Wolał jednak prostotę. Ściany zbudowane są z solidnego drewna. Sprawiają wrażenie, że można czuć się tam bezpiecznie. Nie odczuwamy lęku. Nie boimy się zostać samym w pokoju. Podłoga jest ze starego i ciemnego drewna.
Moim zdaniem obraz sprawia wrażenie tajemniczego pomieszczenia. Przyprawiającego o dreszcze. Budzi lęk. Nie można wyodrębnić zbyt wielu szczegółów i w tym właśnie jest ukryte całe piękno obrazu. Malowidło tak naprawdę mnie się bardzo podoba. Można przy nim poczuć taki mały dreszczyk jak i radość, bezpieczeństwo.