Mój najpiękniejszy sen. Minimum strona A4

Mój najpiękniejszy sen. Minimum strona A4
Odpowiedź

moj ulubiony sen- z ktorego mam do dzisiaj masakryczna polewke- problem w tym, ze snilo sie to nie tylko mi, ale w tej noy ten sen snila moja siostra i 2 sasiadki, w ktore w nim wystepuja (podkreslam, ze mialysmy wtedy po 10-13 lat). a wiec: zaatakowaly nas wilki, ktore okrazyly moj dom w ktorym wlasnie bawilam sie z 2 sasiakami i siostra, wiec w obawie, ze te wilki dostana sie do domu wypelzalysmy przez jakies okno dachowe na dach i wtedy okazalo sie, ze jestesmy w niebezpieczenstwie, bo nadciagnela zla sila (cokolwiek to znaczy- do dzisiaj nie wiem), ale wiedzialysmy ze musimy uciekac z dachu do zaczarowanego domu moich sasiadek, ale ze do niego bylo daleko- dom stoi po drugiej stronie ulicy, moja starsza sasiadka wziela nas na plecy i machajac mocno swoimi uszami pofrunelysmy do jej chatki (do dzisiaj ma duze uszy) i tutaj bylysmy uz bezpieczne, bo mama moich sasiadek ugotowala nam budyn czekoladowy (czyzby on mial jakas czarodziejska moc??? )   to jest 2 sen śniło, że chodziłam z koleżankami po tirze bez przyczepy (i taki na serio stawał kiedyś u mnie pod blokiem :P). No i oczywiście ja wspaniała weszłam pod tego tira, a wtedy przyszedł kierowca i chciał odjeżdżać, ale zdążyłam wyjść... Inna to jest, że moja koleżanka jechała na rowerze przewróciła się i DET ;-/ A moja była pani od wuefu wcale nie próbowała mnie pocieszyć, nawet mówiła, żebym nie płakała, bo ona wcale nie była jakąś moją przyjaciółką... No i jeszcze jedno z tych co było do blokersów... Mi się kiedyś śniło, że jechałam windą (mimo że w wieżowcu nie mieszkam, chociaż czasem bywałam bo był niedaleko). No ale ja zjeżdżałam na parter, jednak winda się nie zatrzymała, zjechała niżej. A tam się okzało, że jest jakaśfirma czy coś produkują, dokładnie nie pamiętam.... A teraz HIT!!! Samolot uderzył w blok niedaleko szkoły (musiały mi się przypomnieć wydarzenia sprzed jakiegoś czasu...). Ciekawe jest, że samolot uderzył tak od tyłu - strony, której nie było widać. Niby się walił, no to pobiegłam za szkołe, żeby schować się przed gruzem (szkoła miała inny kształt niz na serio). Ciekawe, bo potem ten budunek był cały, przynajmniej od przodu, a ja widziałam wybuch... To dla mnie ciągle jest tajemnicą... Hmmm...

Dodaj swoją odpowiedź