Bardzo proszę o rozprawke Balladyny na temat "Balladyna kobieta ambitna czy zbrodniatka" Bardzo pilne i z góry dziękuje.

Bardzo proszę o rozprawke Balladyny na temat "Balladyna kobieta ambitna czy zbrodniatka" Bardzo pilne i z góry dziękuje.
Odpowiedź

Balladyna to tytułowa postać dramatu Juliusza Słowackiego. Była to córka wdowy oraz siostra Aliny, z którymi mieszkała w małej chatce. Jej rodzina nie była zamożna, być może dlatego dziewczyna tak bardzo pragnęła wzbogacić się i zdobyć władzę. Przy tym była przebiegła, stanowcza i zdecydowana. Realizując swoje cele, nie cofała się przed niczym, odrzuciła zupełnie swoją rodzinę. Jednak i ona niekiedy odczuwała strach oraz wyrzuty sumienia. A więc kim była? Kobietą ambitną czy zbrodniarką? Balladyna była piękną brunetką o jasnej, gładkiej skórze. Piękno zewnętrzne jednak było zupełnym przeciwieństwem jej duszy, która była zepsuta i zła. Nie posiadała nawet przeciętnych cech kobiecych, takich jak delikatność, wrażliwość, miłość, spokój. Nie szanowała swojej starej matki, lekceważyła siostrę. Do tego była niezwykle leniwa - w domu nie wykonywała żadnych prac. Swoje złe cechy ujawniła po tym, jak pierwszy raz zabiła człowieka, a mianowicie swoją siostrę Alinę. Wtedy to pokazała, że potrafi być zdolna do okrucieństwa oraz nie zawaha się przed popełnieniem morderstwa, aby osiągnąć swój cel. Dowiodła, że była okrutna, obłudna i bezwzględna. Serce Balladyny stawało się z czasem coraz bardziej zatwardziałe. Kolejne zbrodnie nie robiły już na niej żadnego wrażenia, a więzi rodzinne czy przyjacielskie jakby się rozpłynęły. Balladyna wstydziła się swojego pochodzenia i koniecznie pragnęła, aby jej podwładni i najbliżsi nie dowiedzieli się o jej dawnym, ubogim życiu na wsi. Dowodem tego jest wyrzucenie przyjaciół, którzy zawitali do jej pałacu. Kolejnym argumentem może być fakt, iż Balladyna była na tyle egoistyczna i podła, że wyparła się swojej starej matki, która potrzebowała pomocy. To ona dała jej życie, a wyrodna córka odrzuciła ją. Takie zachowanie musiało skończyć się klęską, na szczęście w tym wypadku porażką Balladyny. Dążąc do władzy drogą zła i egoizmu sama wydała na siebie wyrok. Myślę, że z powyższych przykładów jasno wynika, że nie można mówić o Balladynie jako o ambitnej kobiecie, ona była po prostu morderczynią i zbrodniarką. Dziewczyna nie miała w sobie ani trochę dobroci. W życiu należy kierować się sercem, a nie zawiścią, nie można też zapominać o podstawowych zasadach moralnych. Balladyna chciała postępować wbrew wszelkim normom i poniosła zasłużoną karę.

"Balladyna" to dramat autorstwa Juliusza Słowackiego, który przedstawia konflikt moralny jaki może zachodzić wśrós ludzi. Świat rzeczywisty łączy się ze światem przedstawionym, co nadaje utworowi wydźwięk baśni, lecz odbija też rzeczywistość ludzi, dążących za wszelką cene do władzy. Pokazuje jak straszne rzeczy ludzie potrafią zrobić, gdy chca osiągnąć cel bez żadnego wysiłku. Moim zdaniem Balladyna to zwykła zbrodniarka, posaidająca zby silne ambicje, co posatram się udowodnić w mojej pracy. Pierwszym argumentem jaki przytoczę jest fakt, że Balladyna wcale nie musiała zabijać siostry, aby wygrać "zawody" w zbieraniu malin. Była jednak osobą zbyt leniwą, nie przyzwyczajoną do pracy, widzącą tylko czubek własnego nosa. Ogarnięta rządzą władzy nie wahała się ani sekundy w chwili, gdy zabijała swoją siostrę. Jarzmo, którym została przez ta zbrodnię naznaczona, czyli krwawą plamę na czole, ukryła pod przepaską i zapomniała o siostrze. Po drugie zamordowała swojego męża, a nastepnie kochanka, byu stać się jedyną władczynią. Nie miała wyrzutów sumienia knując spisek przeciw Kirkorowi z przywódcą straży Kostrynem. Robiła wszystko by zatuszować swoją zbrodnię, nie zważając na to, że zabija kolejnych niewinnych ludzi. Tak nie postępują ambitni ludzie tylko zbrodniarze, nie potrafiący zatuszować śladów zbrodni i obawiający się odkrycia prawdy, wszędzie szukający spisku. Ostatnim argumentem jaki przytoczę jest fakt, że Balladyna wypędziła i wyparła się swojej matki - kobiety zaślepionej matczyną miłością do córki, rozpieszczającej jej i pozwalającej absolutnie na wszytsko. "Królowa" nie okazała swojej biednej, strarej matce żadnej wdzięczności za to wszystko, co ta dla niej zrobiła. Najpierw wyrzuciła ją z zamku w czasie burzy. Gdy kobieta wyszła na zewnątrz uderzył w nią piorun i straciła wzrok. W końcu kobieta z matczynej miłości, chcąc ocalić córkę od śmierci, zmarła w torturach, nie przyznająć, że to własnie ona jest jej matką. Balladyna nie jest w żadnym stopniu kobieta ambitną. Ambitny jest ten, kto dąży do celu własną, ciężką pracą, nie krzywdząc przy tym innych ludzi. Bohaterka dramatu zapomniała już o wszelkich odruchach człowieczeństwa, dlatego też sprawiedliwość została jej wymierzona przez naturę, która wiedziała, kto jest sprawcą tych wszytskich zbrodni.

Dodaj swoją odpowiedź