Pewnego dnia w moim pokoju zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Meble zaczęły się przesuwać, krzesła podskakiwać. Wystraszyłem się. Nagle na środku pokoju pojawił się wir. Wstrząśnięty wrzeszczałem: "Pomocy, pomocy". Nikt nie odpowiadał. Usiekłem w róg pokoju, a wir "pożerał" wszystko, co znajdowało się w moim domu. Ziemia się zatrzęsła, a ja wpadłem do środka. Leciałem, i leciałem, jakieś pół godziny, kiedy nagle spostrzegłem zbliżające się samochody, ludzi, inne przedmioty, które tuż przede mną znikały i pojawiały się ponownie za mną. Pomyślałem, że to tunel czasoprzestrzenny i miałem rację. Nieco później nieoczekiwanie usnąłem i obudziłem się ponownie w kuchni mojego domu. To było dziwne, gdyż wyglądała ona zupełnie tak jak przed remontem, który był 2 i pół roku temu. - Co chcesz na śniadanie? - zapytała mnie mama. - Mamo, przecież jest piętnasta. - odpowiedziałem. - Synku, popatrz na zegarek przecież jest ósma trzydzieści. Mamy słowa wydały mi się tym bardziej niezwykłe, iż na moim zegarku widniała godzina 15:00, a na kuchennym 8:30. W ten do pokoju przyszedłem drugi ja... Dalej nic nie pamiętam - pewnie znów usnąłem. Kiedy odzyskałem świadomość zadziwiłem się strasznie, gdyż obudziłem się w samym centrum Bitwy pod Grunwaldem. polscy i litewscy rycerze odważnie i śmiało bronili się przed Krzyżakami. Nie czekałem długo i uciekłem za krzak, by stamtąd obserwować wydarzenia. Po chwili jedna poraz trzeci usnąłem i obudziłem się w łóżku, w swoim pokoju. Nie wiem, czy to bywa jawa, czy sen. Wiem natomiast, że to co tam przeżyłem, nie zapomnę do kończ życia. Jesteś fanem f1? wejdź na stronę: http://www.f1portal.strefa.pl, czynna już od 12.12.2010r. Zapraszam!!!
