Turystyka kongresowo konferencyjna
Turystyka kongresowo-konferencyjna charakteryzuje się ogromną dynamiką rozwoju w skali międzynarodowej, około 57% wszystkich spotkań kongresowych odbywa się w Europie. Czołowymi krajami organizującymi takie imprezy są Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Niemcy, Włochy, Belgia, Hiszpania, Węgry, Polska zajmuje dopiero 39 miejsce, a przodujące miasta to Paryż, Londyn, Genewa, Bruksela, Wiedeń, Singapur, Warszawa w tej klasyfikacji zajmuje 44 miejsce. Organizatorzy kongresów i konferencji na całym świecie osiągają roczny dochód 100 mld USD. Włosi zarabiają w ten sposób 6 mld USD, Niemcy - 11 mld USD, Amerykanie - 20 mld USD, Polacy - tylko 200 mln USD. W 1999 roku jak wynika z danych Międzynarodowego Stowarzyszenia Kongresów i Konwentów (ICCA) - odbyło się ponad 2, 6 tysiąca tego typu spotkań. W naszym kraju zorganizowano ich tylko 96 (tyle samo co w połowie lat 90.), podczas gdy w Holandii trzy razy więcej, a w Niemczech sześć razy więcej. Polska zadbała o reklamę i promocję takich miejsc związanych z tą odmianą turystyki i w związku z tym został utworzony katalog „Konferencje i Kongresy w Polsce 20012002” który jest wysyłany do spółek giełdowych, banków, firm, korporacji. Na świecie są wyspecjalizowane firmy które zajmują się organizowaniem i obsługą kongresów, w Polsce w 2002 roku powstała pierwsza taka instytucja. Oferta firm przygotowujących wyjazdy musi być przede wszystkim oryginalna. Chodzi nie tylko o ciekawy program naukowy i profesjonalny, ale i doskonałe warunki do wypoczynku i propozycje rozrywkowe na wieczór. Udział w seminarium pracownicy często traktują jak nagrodę, niematerialny wyraz uznania. Trzeba sprostać ich oczekiwaniom, sprawić, by czuli się docenieni. Uczestnikami tego rodzaju imprez są: naukowcy, artyści, biznesmeni, specjaliści z różnych dziedzin, politycy, ważne osobistości. W obsłudze takich spotkań zatrudniane są: biura podróży, bazy noclegowe i gastronomiczne, agencje reklamowe, hostessy, agencie ochrony, fotografowie, drukarnie, cała sfera kultury (muzea, teatry, kina) co prowadzi także do tworzenia nowych miejsc pracy. Turystyka kongresowo-konferencyjna należy do jednego z najbardziej dochodowego sektora turystyki. Kategorie osób, które uczestniczą w tego rodzaju imprezach mają specjalne wymagania. Specjalnie dla nich powstają ekskluzywne hotele z wszelkimi wygodami na najwyższym poziomie, hotele muszą posiadać sprawny transport i komunikacje, w coraz większej ilości hoteli można skorzystać z wielu atrakcji rekreacyjno-wypoczynkowych w skład wchodzą baseny, gabinety zdrowotne i odnowy biologicznej, korty tenisowe, jacuzzi, pola golfowe, sauny itp. . Np. Warszawski hotel Sheraton otworzył jedną z najnowocześniejszych w Europie sal konferencyjnych, wyposażoną we wszelkie możliwe łącza telekomunikacyjne i "inteligentne" krzesła dopasowujące się do kształtu pleców. Hotel Gołębiewski w Mikołajkach słynie z bankietów w basenie z jacuzzi, w pobliżu szczecińskiego hotelu Radisson można zorganizować zawody golfowe, pojeździć quadem (czterokołowy motocykl terenowy), uczestniczyć w Pomerania Trophy (wyprawa land-roverami przez leśne gąszcze, połączona z przedzieraniem się przez dziewicze tereny). Z tej oferty korzystały już takie koncerny, jak Renault, Fiat, Philip Morris, Master Foods, Nationale-Nederlanden czy Poczta Polska. W ofercie dla uczestników kongresu pojawia się też nurkowanie i ryzykowne, ale przyciągające jak magnes skoki ze spadochronem i na bungee, paintball, wspinaczka skałkowa, nocne biegi na orientację, wyścigi gokartami, nauka jazdy konnej, kursy szybowcowe, mecze siatkówki, wspólne wypady do kasyna i na kręgle. W czasie zimowych seminariów organizowanych w górach coraz popularniejsze są snowboard czy wieczorne kuligi. Latem proponuje się kursy żeglowania lub windsurfingu, motokros, plenerowe zajęcia aikido i zwiedzanie okolicy na rowerze. Te wszystkie atrakcje tworzone są po to aby turysta kongresowo-konferencyjny po zakończeniu spotkania nie nudził się i nie pozostawał bezczynny. Kraju lub miastu zależy na tym ażeby turysta zwiedzał zabytki, uczęszczał do kin, teatrów, korzystał z naszej komunikacji i atrakcji turystycznych, kupował pamiątki, najważniejsze aby wydawał pieniądze. Ta turystyka jest całoroczna, stabilna i nie podlega sezonowości jednak są okresy w których jest intensywniejsza te okresy to kwiecień-czerwiec i wrzesień-październik. W Polsce światowe konferencje są wprawdzie urządzane, ale miejsc, w których mogą się odbywać, jest mało. Ciągle nie wykorzystujemy atutów wynikających z położenia geograficznego i niskich cen. Instytut Turystyki wyliczył, że menedżer przyjeżdżający do Polski w sprawach służbowych zostawia u nas tyle pieniędzy, ile dwóch, trzech turystów. W 1999 roku nasz kraj odwiedziło 18 mln osób. W ubiegłym roku liczba ta wzrosła, ale w celach służbowych przyjechało nad Wisłę tylko 5 mln cudzoziemców. Zaledwie 20 proc. z nich przybywa w zorganizowanych grupach, aby wziąć udział w kongresach lub podobnych spotkaniach. W Polsce jest tylko kilkanaście miejsc przystosowanych do przyjęcia uczestników dużych imprez. Z taką bazą trudno się mierzyć z europejskimi liderami. Można powiedzieć, że rozwoju branży nie utrudnia brak odpowiedniej infrastruktury, lecz brak pomysłów, renomy i pieniędzy na promocję imprez. Międzynarodowe konferencje organizuje się u nas przede wszystkim w dużych miastach, ale także kilku mniejszym udało się zainteresować swoją ofertą przedstawicieli niektórych branż. W Międzyzdrojach na seminariach spotykają się inżynierowie i stomatolodzy. Szczecin upodobali sobie przedstawiciele towarzystw ubezpieczeniowych i producenci żywności. Do Wisły i Szczyrku od czasu do czasu zjeżdżają chirurdzy. Krocie na tego typu imprezach zarabiają Mikołajki i Białystok, gdzie Tadeusz Gołębiewski wybudował kilka lat temu hotele z dobrą infrastrukturą konferencyjną.
Międzynarodowe doświadczenia wskazują, że organizacja kongresów to biznes, który wystarczy raz ustawić, a potem kręci się sam.
Bibliografia:
Informacje z wykładów
Tygodnik "Wprost", Nr 949 (luty 2001)
Internet