Moje wrażenia po przeczytaniu książki „Panna Nikt” autorstwa Tomka Tryzny.

Gdybym miała piętnaście lat z pewnością odebrałabym tą książkę jako zaproszenie do szaleństwa. Nie szaleństwa - zabawy, tylko szaleństwa psychicznego. Czy czytałam o narkotycznych wizjach? O snach jak z książek fantasy? O Polsce w czasach przemian politycznych? Czy może w końcu o dorastającej nastolatce? Nie potrafię odpowiedzieć. Czytałam przeplataniec myśli, wizji, snów i koszmarów. Urzekł mnie. Bezpośrednio. Pozostało drobne nieporozumienie - nieświadome uczestnictwo w gierkach międzyludzkich przy jednoczesnym byciu ich nierozłączną częścią.. Szczerze mówiąc mam mieszane opinie o tej książce. Z jednej strony na pewno porusza ważne problemy, pozwala popatrzeć czytelnikowi na problemy nastolatki "od wewnątrz" zaś z drugiej język nieco naiwnej Marysi w pewnym momencie zaczyna nużyć. Jeśli uda nam się na niego uodpornić, to spokojnie możemy sięgać po tę pozycję :)