Pewnego piatkowego poranka Jasia obudził budzik. Mimo, że trudno było mu się zwlec z łóżka wstał. Jedząc śniadanie w kuchni rozmyslał o niebieskich migdałach. W drodze do szkoły wesoło pośpiewywał sobie nowo poznaną piosenke.Gdy dotarł do celu ogarnął go zimny deszcz. Czekała tam na niego dyrektorka i wychowawczyni. Obie miały zły humor.Zaczeły obrzucać Jasia oskarżeniami, a on stał jak słup soli nie wiedzac co zrobic.Rece zaczeły mu się pocić, a nogi odmawiac posłuszeństwa. Wkońcu gdy przyszła wezwana 10 minut temu mama wszystko sie wyjaśniło. Kolega z Jasia Michał podejrzewał go o kradziesz pieniedzy, lecz wczoraj ów kolega znalazł prawdziwego złodzieja. Michał przeprosił przyjaciela i obiecał, że nigdy już nie oskarży go o coś bezpodstawnie.
pewnego dnia pokuciłam sie z moja najlesza kokerznka to było straszne bo nigdy wczesniej sie z nia nie kłuciłam. postanowiłam pujscć na spacer do parku aby przemyslec ta cała sytuacje. gdy juz bylam na miejscu postanowilam usiasc na lawce oddalonej odemnie o kilka metrów wtedy ona wyszła z za zakretu spojrzałam na nia rece zaczeły mi sie pocic ona staneła jak słup soli to była niezreczna sytuacja przez chwile panowała cisza stałam myslac co mam zrobic przeprosic czy czekac na jej pierwszy krok w przud i wtedy ona zaczeła muwic... słuchalam ja uwarznie nie muwiac nic az w koncu cos kazało mi przerwac jej i przeprosic bo jak nie patrzec to była moja wina. Wszystko skonczyło sie dobrze i od tego czasu nie kłucimy sie wogule. ta kłutnia nauczyła mnie ze to nie ja jestem najwarzniejsza na swiecie i trzeba ustepowac czasem a nie stwiac na swoim pomogłam??? licze na naj
