napisz opowiadanie przygodowe o dowolnej tematyce ( na 1 , 2 strony )   P.S potrzebne na dzisiaj !!!!!!!!!!!!!!

napisz opowiadanie przygodowe o dowolnej tematyce ( na 1 , 2 strony )   P.S potrzebne na dzisiaj !!!!!!!!!!!!!!
Odpowiedź

Pewnego pięknego dnia, obudziły mnie promyki wiosennego słońca. Wstałam i podeszłam do okna. Zobaczyłam wielką polanę, obrośniętą cudownymi, kolorowymi kwiatami... Nie wiedziałam, gdzie jestem. Zamiast w domu, byłam w zupełnie innym miejscu. Wszystko wydawało się takie realne. Kiedy po kilku minutach, wpatrywania się w ten niesamowity widok, ocknęłam się i ruszyłam w stronę drzwi. Rozglądałam się po całym mieszkaniu. Nie dowierzałam - to nie był mój dom! Więc gdzie jestem? - pytałam samą siebie. W tym momencie usłyszałam wesoły wrzask dzieci. Wybiegłam na podwórko. Bawiły się piłką, skakały, śmiały się. Zawołały mnie do siebie. - Cześć! Kim jesteś? - zapytały z promiennymi uśmiechami - Jestem Karolina, mam 11 lat. A wy? - Ja jestem Julia, witaj w naszym świecie. W tym momencie zobaczyłam dziewczynkę, wyłaniającą się z tłumu innych dzieci. Była średniego wzrostu. Na sobie miała długą kolorową koszulę, a na głowie piękny, kwiecisty kapelusz. Na jej bladą cerę, padały czarne kosmyki włosów. Teraz doszły do mnie jej słowa. - `W naszym świecie...` - powtórzyłam pod nosem. - Jak to w waszym? Gdzie ja jestem? - spytałam ze strachem w głosie. - Nie bój się. - odpowiedziała. - Tutaj nie musisz się o nic martwić. Tutaj jesteś po prostu wolna, od całego świata. Możesz wszystko! - krzyknęła. Może miała racje. W tym miejscu czułam się niesamowicie. Dookoła mnie było tyle radości, tyle uśmiechu. Przestałam się martwić. Chciałam tu trwać, jak najdłużej. - A teraz chodź, coś Ci pokaże. - powiedziała Julia. - Heeeej! Dzieciaki, chodźmy pokażmy jej resztę naszej cudownej krainy! Złapała mnie za rękę i poszłyśmy przed siebie. Po drodze dużo rozmawiałyśmy. O wszystkim. Dosłownie o całym świecie. Czułam jakbym znała ją całe życie. Po jakimś czasie doszłyśmy do wielkiego, ciemnego lasu. Na pierwszy rzut oka, wydawał się straszny, ale niczego się z nimi nie bałam. Weszliśmy. Jednak moje podejrzenia nie były słuszne. Tutaj było jeszcze piękniej! Ptaki ćwierkały cudowne melodie, liście szumiły, promyki słońca przedostawały się przez drzewa. Niczego nie było mi już potrzeba. Byłam szczęśliwa. Szliśmy dalej, ściemniało się. Był już półmrok. W tym momencie Julia powiedziała. - To koniec naszej wycieczki. Tutaj zostaniesz. - powiedziała i uśmiechnęła się złowieszczo. - Kolejna naiwna osoba. - Jak to? O co chodzi? Co wy robicie? - odpowiedziałam i z oczu poleciały mi łzy. - Myślałaś, że tu zawsze jest tak cudownie?! Haha, każdy się na to nabiera. Otóż nie moja droga... Takie jest właśnie życie. Nigdy nie jest piękne i cudowne. Naucz się tego... Pamiętaj!- ostatnie słowa, które powiedziała. Posłała jeszcze tajemniczy uśmiech i zniknęła. Reszty dzieci też nie było. Nie wiedziałam, co mam robić. Zaczęłam płakać, chciałam krzyczeć! Jak najgłośniej, ale nie mogłam... W tym momencie usłyszłam budzik, obok mojego łóżka. Obudziłam się. Podniosłam i odetchnęłam z ulgą. - To był sen! Tylko zły sen... - powiedziałam do siebie i położyłam się dalej spać.

Dodaj swoją odpowiedź