hej. Piszę tylko początki i końce fragmentów, bo one są bardzo długie, nawet ponad pół strony w lekturze. Odnajdź sobie te fragmenty. Mam nadzieję, że się przyda. 1 fragment: tom II, roz V, str332 Zbyszko nie mógł jednak wyjechać natychmiast. Wolno było uwczesnemu rycerzowi nie zważać na żadne przeszkody, ale nie wolno było złamać obyczaju rycerskiego, który nakazywał, by zwycięsca w pojedynku spędził na miejscu walki cały dzięń aż do następnej północy, a to dla okazania, że został panem pobojowiska, jak i dla okazania gotowość do nowej walki, gdyby kto kolwiek z krewnych lub przyjaciół zwyciężonego chciał go ponownie do niej wyzwać. 2 fragment tom I, roz II, str. 57 Obyczaj rycerskiego ślubowania nie był wprawdzie polski jednakże Mazowsze, leżąc na rubieży...znało go lepiej niż inne dzielnice i naśladowało dość często. 3 fragment tom I, roz II, str. 60 Ślubowano często niewiastą zamężnym..., ale żenił się z inną. 4. fragment tom I, roz IV, str. 73 Było już dobrze z południa, gdy księżna wraz z orszakiem wyruszyła z gościnnego Tyńca do krakowe...niemniej jednak wjazd wojenny uważał się za okazalszy i podnosił znaczenie rycerza. 5 fragment tom I roz XVIII, str. 214 (nie wiem co tu jest, ale tak było w opracowaniu: Gotowość do pojedynku "ścięcie ręki")
