I wtedy znalazłam się w najdziwniejszej sali lekcyjnej. W tym pomieszczeniu wszystko było inne , szyby w oknach wykonane zostały z piernika , podłoga zaś z waty cukrowej. KIedy spojrzałam w stronę tablicy okazało się że jest ona szklana , a kreda świecąca jak słońce. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom , każda , nawet najmniejsza rzecz , była dziwna a zarazem wspaniała. Usiadłam na jedym z krzeseł po czym zorientowałam się że jest ono z waty szklanej , przez chwilę wydawało mi się że siedzę na chumrce . Ławki były z czegoś dziwnego , przypominającego trawę , jednak ich kolor był purpurowy . Sala w której się znajdowałam była cudowna .