Pojechałam dziś do mojej babci. Gdyż miała czas czytała książkę bo nie spodziewała się żadnych gości. Lecz gdy przyjechaliśmy była bardzo zaskoczona. Za pare minut wyszła na dwór po jakąś potrzebe i oczywiście upominała wujka: że NIE wolno stawiać tam samochodu potem ciocie iż nie można sadzić w tamtym miejscu róż. Natomiast mnie żebym Nie ubierała się tak letnio bo jest już jesień. Wreszcie wszedł Dziadek i powiedział mamie ,żeby nie kupywała tyle prezentów dziadkom . Tata był już poddenerwowany i także powiedział iż nie można tyle się przemądrzać , bo każdy ma swoje zdanie i robi tak jak go nauczyło życie . w końcu najmłodszy wnuczek powiedział ,że nie są pempkami świata. Wtedy wszyscy się śmiali a dziadkowe już starali się nie mówić wszytkiego na Nie! KONIEC MYśLę żE POMOGłAM SIEDZIAłAM PRZY TYM 20MINUT I WYMYśLAłAM PRZEPRASZAM JAK BęDZIE źLE:(
W niezwykły,letni dzień poszłam z psem na spacer.Pogoda byla nieprzyjemna.Słoneczko świecilo,aczkolwiek nie było bardzo goraco.Po drodze do parku spotkałam koleżankę,z którą nie widzialysmy się 3 lata.Chciałam też wstąpić do slepu,niestety nie miałam zbyt dużo pieniędzy by coś kupić.Nie mając co robić,znudzona wrócilam do domu.