Pewnego słonecznego dnia Jan, bo tak mia na imię nasz bohater wybrał się do lasku na łowy. Był dobrym i uczciwym człowiekiem, nienawidził nie uczciwości. Gdy znalazł się w lesie zauważył że w ciąż chodzi w kółko. Trochę się zaniepokoił bo słońce chyliło się ku zachodzie. Błądził i błądził. W końcu przycupną na wielkim kamieniu i zasną. Noc była zimna i padł gęsty deszcz. W nocy przechodzili właśnie obok spiącego i niechcialo im się zapytać czy wszystko wpożądku i czy czasem nie jest mu zimno. Jan obudził się rano miał katar i było mu zimno ale cuż miał zrobić gdyby miał tak siedzieć to by jeszcze bardziej sparzł. Więc ruszył pierwszą dróżką jaka mu się trafiła. Gdy tak szedł zobaczył innych drwali tych samych co sie z niego śmiali i pomóc nie chceieli. Siedzieli wygłodniali i zmęczeni. Najwyrażniej też się zgubili. Jan im jednak pomugł i jakimś cudem wyszli z gęstego lasu.
historyjka ? mam napisać historię której morał brzmi :dobro przegrywa zło zostaje ukarane coś na wzór Balladyny tylko bez morderstwa dajcie jakieś pomysły o czym to może być
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź