Pewnego razu wybrałem się późnym wieczorem na spracer z psem. Postanowiłem iść nad jezioro.Zza jeziora ukazywał się brązowy dom w którym paliło się tylko jedno światło. Byłem bardzo zaciekawiony, więc postanowiłem pójść to sprawdzić. Trochę się bałem ponieważ było już strasznie ciemno, ale miałem psa. Dochodziłem do domu aż nagle coś strzasnęło za moimi plecami. Odwróciłem się ale nikogo tam nie było . Zadzwoniłem na dzwonek , początkowo nikt nie otwierał. Zacząłem pukać,ale dalej cisza. W końcu drzwi same się otworzyły. Postanowiłem wejść. Dom był bardzo stary, w środku była kuchnia z zakurzonym tabczanem. Nie było tam nic nadzwyczajnego. Poszłem na góre, usłyszałem jakieś głosy,nagle w drzwiach staną biały starzec. Najprawdopodobniej był duchem. Bardzo się wystraszyłem , chciałem uciec ale nie miałem takiej możliwości. Wyciągnął nóż, zaczął mnie gonić. Zatrzymał mnie, zawiązał sznurami. Już miał zamiar mnie zabić, aż nagle uratował mnie mój pies. Bardzo się wystraszyłem, byłem szczęśliwy. Przez to wydarzenie, postanowiłem już nigdy nie chodzić wieczorem na spacer.
Na jutro. Opowiesc o duchach sam mam wymyslec ! na min. strony
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź