Jest to fragment z Ef 8,15 < Nie upijajcie się winem, przez co dochodzi do rozwiązłości, lez napełniajcie się Duchem." Dla mnie ten fragment jest w pewnien sposób przestrogą, żeby zawsze mieć świadomość swoich czynów i nie dążyć do tego co nie tylko może zaszkodzić mi ale i innym. Wiadomo, że stan upojenia alkoholowego może doprowadzić do ciężkich chorób czasem do śmierci zarówno swojej jak i czyjejś. Człowiek w takim stanie traci kontrolę nad swoim życiem nie wie co się wokół niego dzieje,a pozniej jest szok i niedowierzanie, że jest się ojcem ub matką. Ogromny ból, bo lądujemy w szpitalu. W takich momentach nie panuje się nad własnym życiem, wszystko toczy się jak przez mgłę. Kiedy natomiast człowiek napełnia się Duchem Świętym to wie co się wokół niego dzieje, wie co robi, a potem pamięta czego dokonał. No może nie we wszystkich przypadkach, bo Duch Święty w każdym działa inaczej. Jeden zapamięta wszystko ze szczegółami, a inny zapamięta tylko szczegóły. Żadko kiedy pamiętamy cokolwiek z modlitwy wstawienniczej, bo działa Duch, a nie ksiądz. Ksiądz żadko kiedy pamięta grzechy, które usłyszał w konesjonale. Trzeba by tak raz a dobrze zauważyć, że upicie się winem nie będzie miało sobrych skutków, a napełnienie się Duchem zawsze zaoowocuje pozytywnie zarówno w nas jak i w innych osobach.
Czyste przejawy sympatii w okresie narzeczeństwa mogą być całkiem na miejscu. Para powinna jednak zważać, by stanowiły one wyraz serdecznych uczuć, nie zaś niestosownej namiętności, która mogłaby doprowadzić do niemoralnego postępowania Pieśni nad pieśniami 1, 2 „Niech mnie całuje pocałunkami swych ust, gdyż twoje przejawy czułości są lepsze niż wino"