moje spotkanie z bohaterem baśniowym napisz opowiadanie

moje spotkanie z bohaterem baśniowym napisz opowiadanie
Odpowiedź

                 Ta historia wydarzyła sie dwa lata temu razem z moim kolegom Maćkiem.Któregoś słonecznego dnia szliśmy sobie przez las pełen dzikich zwierząt i zbieraliśmy grzyby.                   Chodziliśmy i chodziliśmy nagle patrze a Maciek już nie jest obok mnie ,mysle sobie ktos go napewno porwał i szybko zaczołem go szukac,ale nic z tego nie wynikło.Zaczołem wracać do domu powiedzieć o wszystkim rodzicom a tu nagle patrze coś niezeykłego rusza się w krzakach ,strasznie sie przestraszyłem i zaczołem biec nagle patrze  a z krzakow wychodzi Staś i Nel z "Pustyni i Puszczy".Nie wiedziałem co mam zrobić ,pomyslałem sobie przeciez oni nie istnieją są tylko w bajce.Nie wiedziałem czy mam do nich podejść czy nie,zastanoiłem się dobrze  i  uznałem że, podejde pytając czy widzieli mojego kolegę Maćka. Cześć.-Powiedziałem Cześc.-Odpowiedzieli równo razem. Jak tu się dostaliście i czy jestesćie Staś i Nel z pustyni i puszczy.-Spytałem, Tak to my  jestem Staś,a to mała Nel.-Odpowiedział Staś. Mam pytanie czy widzieliście mojego kolegę Maćka bo chyba go ktoś porwał?Prosze was pomuszcie mi.Spytałem i powiedzialem. Czy chodzi mu o tego chłopca,Stasiu?-Spytała Nel. O jakiego chłopca prosze powiedzcie mi gdzie on jes?-Spytałem O tego chlopca ci chodzi?-Powiedział staś tak o maciek jak dugo cie nie bylo gdzie byles?-spytalem Poszedlem w inna strone  niz ty i oni mnie znależli i powiedzieli ze mnie zaprowadza do ciebie.odpowiedzial maciek. Aha.No dobrze choć mo mama sie juz napewno martwi.-powiedział maciek., Maciek juz szedł do domu a ja Stsiowi Nel podziekowałem w odnalezieniu mojego kolegi i poszedlem za mackiem ,zanim sie odwrocilem zeby i pomachac ich juz nie bylo jak by rozplynieli sie w powietrzu.                            Tak skończyła sie moja historia z Mackiem naszczeście szześliwie.Ciesze sie ze poznalem malą nel i stasia ,znaczy troche szcześcia w nieszcześciu.           Mam nadzieję że dobrze.:)  

Dodaj swoją odpowiedź