opowiadanie z dialogiem pt niesamowita przygoda szybko plis

Pewnego dnia, razem z koleżankami robiłyśmy ognisko, więc każda z nas miała powierzone zadanie. Ja otrzymałam najnudniejsze: iść do lasu i nazbierać drzewa. Byłam rozczarowana, ale wzięłam koszyk i poszłam. chciałam szybciej skończyć więcjuż po chwili miałam ćwierć kosza. myślami byłam daleko z tąd, a mianowicie przy Mateuszu chłopaku, który mi się podoba. nagle usłyszalam trzask łamanych gałęzi. Przestraszyłam się, więc zaczęłam się rozglądać i próbowałam znaleść drogę powrotną, ale się zgubiłam. Czułam, że ktoś mnie obserwuje. Znowu usłyszałam trzask gałęzi i szybko się odwróciłam. Przede mną stał Romek, którego tak bardzo nienawidziłam. Postanowilam dowiedzieć się co jest grane. -Czego chcesz? -Chcę odpłacić się tobie za to, że mi przeszkodziłaś w upokorzeniu Kaśki.-odpowiedział Romek. -o co ci chodzi???-zaczęłam się bać. -O to, że nie pokażesz więcej swojej buźki nikomu, bo będziesz się wstydzić jej wyglądu.-mowiąc to wyjął nóż. Nie wiedziałam co robić, wiedziała, że jeśli on mnie oszpeci to mmogę zapomnieć o Mateuszu.zaczęłam krzyczeć , ale Romek rzucił się na mnie i zranił mnie w rękę. Nagle ktoś zabrał go ode mnie. Byłam zbyt przerażona, by spojrzeć kto to. -Karolina nic ci nie jest??-zapytał mnie obrońca. Poznałam ten głos od razu. to Mateusz mnie uratował. -Nie tylko mam skaleczoną rękę.-pokazalam mu ranę-jak mogę ci się odwdzięczyć? -umów się ze mną. Kocham cię, ale nie miałem odwagi dojść do ciebie i ci o tym powiedzieć.Bałem się, że mnie wyśmiejesz. -ja też cię kocham. I w ten sposób Mateusz został moim chłopakiem.Poprosiłam go o to, aby zaniósł mój kosz z drewnem i razem poszliśmy na ognisko do moich koleżanek. Tam im wszystko opowiedzialam.