(Julia czeka na balkonie, ptrzychodzi Romeo) R: Cóż za jasność w tym oknie? To świt się budzi, a Julia jest słońcem!Wstań, piękne słońce, zniszcz księżyc zawistny, który juz osłabł i pobladł z boleści. J: Romeo... CZemu ty jesteś Romeo? Jedynie imię twe jest moim wrogiem. Co to "Monteki"? O, weź sobie inne imię! Bo czymże jest imię? To, co zwiemy różą pachniałoby równie słodko pod innym imienieć? A kim ty jesteś, że tak nocą osłonięty, wdzierasz się w mą samotność? R: Kim jestem? Tego nie umiem określić imieniem. Me imie, święta, jest mi nienawistne, gdyż jest twym wrogiem. J: Jakże tu wszedłeś? Dlaczego? R: Mur przefrunąłem na skrzydłam miłości, bo niczym sa dla mnie kamienne zapory. J: Jeśli cię tutaj zobaczą - zabiją. R: Twe oko więcej niebezp[ieczeństw niesie niż dwadzieścia mieczy/ Spojrzyj słodko a żadna krzywda mnie od nich nie spotka.
Potrzebuję scenariusz na krótkie przedstawienie z "Romea i Julii" najlepiej scenę balkonową. Tekst ma być na 2 osoby(Romeo i Julia). Z góry dziękuję;)
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź